Dariusz Matecki przeniesiony do aresztu w Radomiu. Podano powód
Poseł PiS Dariusz Matecki został przeniesiony do aresztu śledczego w Radomiu - poinformował Polskie Radio rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Prokuratura zarzuca politykowi m.in. ustawianie konkursów w ministerstwie sprawiedliwości, pranie pieniędzy i fikcyjne zatrudnienie w Lasach Państwowych.
2025-03-11, 17:56
Matecki przewieziony do aresztu w Radomiu
Dariusz Matecki około południa został przeniesiony z aresztu na warszawskim Służewcu do Radomia. Przemysław Nowak z Prokuratury Krajowej powiedział nam, że zmiana ma charakter profilaktyczny i podyktowana jest m.in. zapewnieniem osadzonemu jak najlepszej opieki medycznej. W radomskim areszcie jest oddział szpitalny, którego brakuje w Służewcu.
W sobotę sąd zdecydował o dwumiesięcznym areszcie dla Mateckiego, uzasadniając to obawą matactwa ze strony podejrzanego oraz faktem, że grozi mu surowa kara. Jeśli zarzucane przestępstwa zostaną udowodnione posłowi PiS może zostać skazany nawet na 10 lat więzienia.
Prokuratura postawiła Mateckiemu 6 zarzutów
W piątek rano funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali Mateckiego na polecenie prokuratury w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura Krajowa postawiła posłowi sześć zarzutów. Matecki nie przyznał się i złożył wyjaśnienia.
Prokuratura podała w piątek, że trzy przedstawione Mateckiemu zarzuty dotyczą współdziałania z funkcjonariuszami publicznymi z resortu sprawiedliwości - w tym z byłym wiceministrem sprawiedliwości oraz posłem PiS Marcinem Romanowskim - w ustawieniu trzech konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości na rzecz Stowarzyszenia Fidei Defensor oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia.
REKLAMA
Matecki miał następnie - jak podano w komunikacie PK - współdziałać w przywłaszczeniu uzyskanych w ten sposób ponad 16,5 mln zł, m.in. przez wydatkowanie niezgodnie z przeznaczeniem, opłacanie nierzetelnych faktur oraz wypłatę wynagrodzeń za pozorne zatrudnienie.
Czwarty zarzut dotyczy prania pieniędzy - nie mniej niż 447,5 tys. zł, które według prokuratury miały pochodzić z korzyści związanych z popełnieniem przestępstw sprzeniewierzenia środków pochodzących z FS.
Kolejne dwa zarzuty dotyczą - jak podano - "współdziałania z dyrektorami Lasów Państwowych przy fikcyjnym i pozornym zatrudnieniu podejrzanego w okresie od czerwca 2020 r. do października 2023 r. w Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych oraz w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie, i uzyskania z tego tytułu korzyści w łącznej kwocie 483 860 zł, pomimo, że praca nie miała być i de facto nie była wykonywana".
- List żelazny dla Kuczmierowskiego? Jest decyzja sądu
- Adam Bielan stracił immunitet. Jest decyzja Parlamentu Europejskiego
Źródła: PolskieRadio24.pl/Polskie Radio/PAP
REKLAMA