"Najwspanialsza reklama chrześcijaństwa na świecie". Znajduje się na Sycylii
John Julius Norwich, brytyjski historyk, napisał w swojej książce o Sycylii – wyspie, którą ukochał i której poświęcił wiele swoich prac – o kilku cudach tego południowego zakątka Italii. Jeden z nich, podkreślał, mieści się w słynnym miasteczku na północy Sycylii, w niesamowitej katedrze w Cefalù.

Jacek Puciato
2025-05-07, 15:55
Co zobaczyć w Cefalù?
Na północnym wybrzeżu Sycylii, ok. 70 km na wschód od Palermo, u podnóża monumentalnego wzgórza La Rocca leży Cefalù. Miejsce to, choć niewielkich rozmiarów, należy do obowiązkowych punktów turystycznych podróży po tej największej wyspie na Morzu Śródziemnym.
Co sprowadza tu turystów? Piękne widoki, w tym z górującej nad Cefalù skały - La Rocca. Piękne wybrzeże i błękitne morze. A przede wszystkim normańska, widoczna już z daleka dzięki swojemu położeniu i dwóm wieżom, katedra.

Potomkowie Wikingów na sycylijskich salonach
Skąd na słonecznej Sycylii normańskie – zatem nazewniczo związane z północą – budowle?
W 2. poł. XI wieku wyspa – zajmowana przez Arabów, wcześniej panowało tu Bizancjum, a przed nim Rzymianie – została podbita przez Normanów. Ci zaś należeli do zromanizowanych potomków Skandynawów, którzy od X wieku osiedlili się w północnej Francji (dlatego powstała Normandia). Część Normanów wybrała północno-zachodni kierunek ekspansji – tak podbili Anglię – część natomiast skierowała się ku południowej Italii.
REKLAMA
I tak Roger I odbił wyspę z rąk Arabów, a jego syn, Roger II, w 1130 roku został koronowany na pierwszego króla Sycylii. Władca ten zapisał się w historii między innymi jako mecenas artystów i uczonych – w kulturowym i społecznym sycylijskim tyglu (arabskim, bizantyńskim) utworzył jedno z najpotężniejszych ówczesnych państw w Europie, a przy tym najbarwniejszych. Na jego wielojęzycznym dworze korzystał choćby z wiedzy i umiejętności zarówno greckiej, jak i arabskiej.
Dzięki temu do dziś przybywający na Sycylię turyści mogą podziwiać architektoniczne cuda – chrześcijańskie z ducha, a powstałe pod wpływem wschodnich wzorców. W dawnej stolicy króla Rogera II, w Palermo, będzie to z pewnością Kaplica Palatyńska ("zadziwiający klejnot sztuki sakralnej, jaki stworzyła myśl ludzka", pisał o niej Guy de Maupassant). A w Cefalù – wspomniana katedra.
Historia katedry w Cefalù
Według legendy na przełomie lat 20. i 30. XII wieku statek z królem Rogerem II, gdzieś między Neapolem a Palermo, został zaskoczony przez straszliwą burzę. Ponoć władca złożył śluby Bogu, że – jeśli niebiosa ześlą ocalenie – w miejscu, do którego bezpiecznie dotrą, zostanie wybudowana dziękczynna świątynia.
Statek z królem miał przybić właśnie w okolice Cefalù. Roger II wypełnił swoją obietnicę. W 1131 roku rozpoczęto tu budowę katedry. Przypuszcza się, że mogła być ona planowana jako miejsce królewskiego panteonu, miejsca pochówku władców, ale koniec końców rolę tę przejęła katedra w Palermo.
REKLAMA
Oczy Chrystusa są wszechobecne
"We wnętrzu potężnego gmachu króluje jeszcze potężniejszy Chrystus Pantokrator, najstarsza i najpiękniejsza z sycylijskich mozaik", pisał o katedrze w Cefalù Jarosław Iwaszkiewicz. To właśnie to niezwykłe XII-wieczne dzieło umieszczone na sklepieniu absydy katedry John Julius Norwich, brytyjski historyk i pisarz, określił "najwspanialszą reklamą chrześcijaństwa na świecie".

Skąd jednak ta moc oddziaływania – wywoływania trudnego do zdefiniowania zachwytu – tej mozaiki?
Może źródła tej mocy tkwią już w samej formule wizerunku? Przecież motyw ikonograficzny Chrystusa Pantokratora (z gr. Pana wszystkiego, Wszechwładcy) należy do najstarszych chrześcijańskich wyobrażeń Syna Bożego. Ilustruje on podstawową, ukutą na najstarszych soborach, prawdę chrześcijańskiej wiary o bosko-ludzkiej naturze Jezusa. Wszechmocny Bóg, przedwieczny Logos, ale i prawdziwy człowiek. Ten, który włada kosmosem, widzi wszystko, ale – wcielił się w człowieka. Ma ludzką twarz.
Twarz Pantokratora z Cefalù, opisywał Jarosław Iwaszkiewicz, jest ascetyczne podłużna i groźna. Tym, co chyba najbardziej przyciąga uwagę – w jakiś sposób hipnotyzuje – są oczy Pantokratora. Wielkie, brązowe. "Oczy Chrystusa są wszechobecne i spoglądają na ciebie, gdziekolwiek staniesz pośród piętrzącej się masy kamienia", dodawał zafascynowany wizerunkiem pisarz.
REKLAMA
Mozaikę Chrystusa Pantokratora z Cefalù, podkreślała z kolei Joanna Olkiewicz w książce "Sycylia w kalejdoskopie historii i legendy", można ustawić obok tak wspaniałych dzieł sztuki artystów bizantyńskich, jak mozaiki w Rawennie i w weneckim kościele św. Marka. Dzieło z Cefalù, zrodzone na styku kultur, zajmuje poczesne miejsce w sakralnym skarbcu Europy.

Jedyne w całej sztuce chrześcijaństwa
John Julius Norwich przyznał, że kiedy przybył na Sycylię, a działo się to na początku lat 60. XX wieku, nie był przygotowany "na czekające go cuda". Jednych z cudów największych, pisał, okazała się mozaika Chrystusa Pantokratora z Cefalù. To "najwspanialsza znana mi reklama chrześcijaństwa na świecie", notował swoje wrażenia z normańskiej katedry w cieniu wzgórza La Rocca. To "najbardziej wzniosłe przedstawienie Odkupiciela w całej sztuce chrześcijańskiej".
Jaka jest tajemnica tego wizerunku?
Chrystus Pantokrator z Cefalù unosi prawą dłonią w geście błogosławieństwa. W lewej dłoni trzyma Biblię, otwartą na Ewangelii św. Jana i słowach, które przełożone z łaciny głoszą: "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia".
REKLAMA
Mieniąca się złotem mozaika sprzed dziewięciu wieków raz ukrywa się w cieniu normańskiej absydy, raz odbija wpadające do świątyni słońce Południa. Wydawałoby się, przyznawał Jarosław Iwaszkiewicz, że świeci ona swoim własnym światłem. Z innej przestrzeni, nieuchwytnej, wymykającej się jakimkolwiek słowom.
Źródło: Polskie Radio
John Julius Norwich, "Sicily: An Island at the Crossroads of History", New York 2015; fragm. tegoż, w tłumaczeniu Jacka Gutorowa: "Odkryłem Sycylię ponad pół wieku temu…", w: "Przegląd Polityczny" nr 183/2024; Jarosław Iwaszkiewicz, "Książka o Sycylii", Kraków 2020; Joanna Olkiewicz, "Sycylia w kalejdoskopie historii i legendy", Kraków 2019.
REKLAMA