Sebastian M. już w Polsce. Wiemy, co dalej. Tusk opublikował nagranie
- Historia deportacji Sebastiana M. jest przestrogą - powiedział minister Tomasz Siemoniak. Z kolei minister Adam Bodnar dodał, że podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 trafi do aresztu na Śląsku. Donald Tusk opublikował nagranie z zatrzymanym, który we wtorek zostanie przesłuchany przez prokuraturę.
2025-05-26, 22:25
Deportacja Sebastiana M. Co dalej z podejrzanym?
Sebastian M. został w poniedziałek deportowany ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do Polski. - Sprawca zbiegł z kraju. Uważał, że duże pieniądze, którymi dysponuje, zapewnią mu bezkarność - powiedział minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak. - Ta historia jest przestrogą dla wszystkich, którzy sądzą, że wyjadą gdzieś daleko - do kraju, z którym nie mamy doświadczeń ekstradycyjnych [i uda im się zbiec - red.]. Państwo polskie ich znajdzie i doprowadzi przed sąd - zaznaczył stanowczo.
Bodnar: ważny dzień dla społecznego poczucia sprawiedliwości
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar ocenił, że "jest to bardzo ważny dzień dla społecznego poczucia sprawiedliwości". Wskazał, że w tym tygodniu Prokuratura Okręgowa w Katowicach będzie prowadziła czynności. - Mowa o przesłuchaniu, złożeniu [przez podejrzanego - red.] wyjaśnień, przedłużeniu aresztu - zapowiedział Bodnar. Po chwili dodał, że Sebastian M. będzie przebywał w jednym ze śląskich aresztów śledczych.
Polityk podkreślił, że sprowadzenie Sebastiana M. do kraju było możliwe dzięki współdziałaniu wielu resortów i służb. - Mam na myśli zaangażowanie prokuratury, resortów sprawiedliwości i spraw zagranicznych - powiedział minister sprawiedliwości, dziękując polskiej dyplomacji (na czele z Radosławem Sikorskim) za udzielone wsparcie.
Posłuchaj
Adam Bodnar: sprowadzenie do Polski Sebastiana M. to wynik współdziałania resortów i służb (Polskie Radio) 0:18
Dodaj do playlisty
REKLAMA
Bodnar przypomniał, że Sebastian M. jest kolejną osobą podejrzaną o spowodowanie tragicznego wypadku, która w ostatnim czasie została deportowana do Polski. Minister nawiązał tym samym do ekstradycji Łukasza Ż., odpowiedzialnego za spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, który - jak zaznaczył Bodnar - "nie zdążył uciec poza granice Unii Europejskiej" (został zatrzymany w Lubece w Niemczech).
Tragiczny wypadek na A1. Ponad 250 km/h na liczniku
We wrześniu 2023 roku Sebastian M. na autostradzie w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego kierował samochodem jadącym z prędkością ponad 250 km/h. Pojazd uderzył w auto, którym podróżowała dwójka rodziców z pięcioletnim synkiem; cała trójka zginęła na miejscu. Po wypadku Sebastian M. uciekł najpierw do Niemiec, a następnie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Czytaj także:
- Sprawca wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, bez listu żelaznego. Wniosek obrony oddalony przez sąd
- Tragedia na A1. "Po wypadku została sporządzona tylko jedna notatka urzędowa". Policja odpowiada
Źródła: PolskieRadio24.pl/Polskie Radio/łl/k
REKLAMA
REKLAMA