Wojsko zgubiło 240 min przeciwpancernych. Jest akt oskarżenia
Łącznie siedem osób - byłych i czynnych wojskowych - odpowie przed sądem w związku z ubiegłorocznym zgubieniem 240 min przeciwpancernych. Śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia w tej sprawie - przekazała prokuratura. Większości oskarżonych grozi do pięciu lat więzienia.
2025-06-04, 14:23
Miny zostawione w wagonie
Latem ubiegłego roku, w trakcie rozładunku pociągu ze sprzętem wojskowym w składzie niedaleko Szczecina, żołnierze nie wyładowali całości transportu. W jednym wagonie pozostawiono 240 min przeciwczołgowych, które ostatecznie odnaleziono na bocznicy niedaleko magazynu firmy IKEA w woj. podlaskim. Śledztwo w tej sprawie prowadzono od sierpnia. Początkowo zarzuty dotyczące braku nadzoru nad minami przedstawiono żołnierzom ze składu materiałowego Mosty (woj. zachodniopomorskie) i jednemu wojskowemu ze składu materiałowego Hajnówka (woj. podlaskie).
Zastępca prokuratora okręgowego ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu płk Bartosz Okoniewski przekazał w środę, że w tej sprawie śledczy skierowali akt oskarżenia do Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu przeciwko łącznie siedmiu osobom - pięciu czynnym wojskowym w stopniach od kaprala do porucznika oraz dwóm oficerom rezerwy - w tym majorowi, który w okresie, gdy doszło do zaginięcia min, był komendantem składu amunicji w Mostach. Jeden z oskarżonych to wojskowy pełniący przed rokiem służbę w składzie w Hajnówce.
Większości oskarżonych zarzucono, że nie dopełniając obowiązków w zakresie ochrony lub nadzoru nad bronią, doprowadzili do utraty min. Z kolei byłemu komendantowi składu w Mostach zarzucono niedopełnienie obowiązków. Oficer ten nie poinformował właściwych organów, czyli Żandarmerii Wojskowej, o zgubieniu 240 min. W lutym portal Onet podał, że ówczesny komendant "zaczął szukać zagubionych min na własną rękę, prawdopodobnie licząc na to, że sprawa nie ujrzy światła dziennego".
Początkowo w sprawie zagubionych min - czyli złego nadzoru nad ich przekazywaniem i odbieraniem - zarzuty przedstawiono czterem osobom. Później zarzuty niedopełnienia obowiązków usłyszał także były komendant składu w Mostach.
REKLAMA
Jeden z żołnierzy przyznał się do winy
- Podczas wykonywania czynności w sprawie min ujawniono również nieprawidłowości w zakresie przechowywania innego mienia, materiału wybuchowego - powiedział płk Bartosz Okoniewski. Wyjaśnił, że w związku z niewłaściwym przechowywaniem i ewidencjonowaniem owego materiału zarzuty dotyczące samowolnego dysponowania amunicją lub materiałem wybuchowym przedstawiono kolejnym dwóm żołnierzom z jednostki w Mostach.
- Spośród podejrzanych do winy przyznał się tylko jeden - powiedział prok. Okoniewski. Podkreślił, że chodzi o jednego z żołnierzy oskarżonych o samowolne dysponowanie materiałem wybuchowym.
Oskarżonym o niedopełnienie obowiązku ochrony lub nadzoru nad minami oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Z kolei byłemu komendantowi składu w Mostach oraz dwóm żołnierzom odpowiadającym za samowolne dysponowanie materiałami wybuchowymi grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: PAP/inne/k
REKLAMA