Kolejna rozprawa w sporze Lewandowski - Kucharski. 7 godzin zeznań byłego kapitana

W Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia w czwartek odbyła się kolejna rozprawa dotycząca sporu między Robertem Lewandowskim a jego byłym menedżerem Cezarym Kucharskim. Rozprawa miała tryb niejawny, a piłkarz zeznawał ponad siedem godzin.

2025-06-12, 21:13

Kolejna rozprawa w sporze Lewandowski - Kucharski. 7 godzin zeznań byłego kapitana
Robert Lewandowski opuszcza sąd po składaniu zeznań w sprawie sporu z jego byłym menedżerem, Cezarym Kucharskim. Foto: PAP/Marcin Obara

Lewandowski - Kucharski wciąż trwa. Siedem godzin zeznań

W sądzie pojawił się też Kucharski. Po zakończeniu posiedzenia Lewandowski opuścił gmach w asyście policji. Nie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 16 czerwca. Wówczas zeznawać ma żona piłkarza Anna Lewandowska.

Prokuratura Regionalna w Warszawie akt oskarżenia przeciwko byłemu menedżerowi Lewandowskiego skierowała do sądu w maju 2022 roku. Według ustaleń śledczych od września 2019 roku do września 2020 roku kilkukrotnie groził on swojemu byłemu klientowi, że rozpowszechni informacje dotyczące "rzekomych nieprawidłowości w rozliczeniach podatkowych należącej do pokrzywdzonego spółki prawa handlowego".

"Kierując groźbę podejrzany zapowiadał spowodowanie postępowania karnego i rozgłoszenie wiadomości uwłaczającej czci pokrzywdzonego oraz jego żony, sugerując jednocześnie, że zachowa w tajemnicy opisane powyżej okoliczności w przypadku zapłaty przez pokrzywdzonego piłkarza kwoty 20 milionów euro" - przekazała wtedy Prokuratura Regionalna w Warszawie.

REKLAMA

28 maja sąd odsłuchał nagrania spotkań stron sporu, które wykonał Lewandowski. Mają one być dowodem w sprawie karnej, w której Lewandowski jest oskarżycielem posiłkowym. Sąd musi ustalić, czy piłkarz był przez Kucharskiego rzeczywiście szantażowany.

Z treści nagrań wynika, że Kucharski kilka razy wspominał o 20 mln euro jako kwocie, za którą jest w stanie "ponieść ryzyko". Miał sugerować, że to cena za spokój piłkarza oraz jego żony i zarzuca mu niepłacenie podatków zarówno w Polsce, jak i w Niemczech.

Odsłuchane przez sąd dwa tygodnie temu zapisy nagrań rozmów były poddane badaniom fonoskopijnym, aby ustalić, czy są autentyczne. Biegły z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu nie wykrył żadnych ingerencji.

"Jak wynika z opinii biegłego, nie ustalono występowania w dowodowych nagraniach żadnych śladów montażu" - poinformowała wtedy prokuratura.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej