Burze jak ze Stranger Things. Czerwone pioruny jak iskry ładują niebo

Wydają się delikatne i ciche, choć często są związane z gwałtownymi zdarzeniami pogodowymi - przekonują naukowcy, badający przejściowe zjawiska świetlne, zwane m.in. czerwonymi duszkami.

2025-06-27, 12:51

Burze jak ze Stranger Things. Czerwone pioruny jak iskry ładują niebo
"Czerwone duszki" widziane z Kansas w USA. Foto: mediadrumimages.com/PaulMSmith/Media Drum/East News

"Elektryczne zoo". Duszki i elfy na niebie

"National Geographic" zwraca uwagę, że ziemska atmosfera jest niczym wielki obwód elektryczny. "Burze są bateriami, które go ładują, a błyskawice prądem, który przez niego płynie". Zauważamy ten obwód, gdy piorun uderza w ziemię albo "gdy rozświetla się głęboko w chmurze burzowej". Z kolei "wysoko nad chmurami znajduje się tajne elektryczne zoo pełne duszków, elfów i strumieni" - czytamy. Zdarzenia te nazywane są przejściowymi zjawiskami świetlnymi. Występują w górnych warstwach atmosfery podczas burz.

- Są tajemnicze, piękne, wyjątkowo różne od konwencjonalnych błyskawic. Łączą pogodę, przestrzeń i elektryczność w jednym, dramatycznym, momencie. Występują wysoko nad chmurami, niemal bezgłośnie, i są niewidoczne dla większości ludzi. Ale odzwierciedlają potężne procesy rozwijające się głęboko w burzach - komentuje dla "National Geographic" Hailiang Huang z Uniwersytetu Nauki i Technologii w Chinach.

Po raz pierwszy czerwone błyski przecinające niebo zostały uchwycone na fotografii w 1989 roku. Pokazy te określono czerwonymi duszkami, co było inspirowane postaciami ze "Snu nocy letniej" Szekspira - podaje magazyn. Wraz z odkryciem nowych typów tych zjawisk przyjęto kolejne nazwy (także pochodzące z bajek).

Czerwone duszki. Gdzie można je obserwować?

"Podobnie jak w przypadku polowania na burze, niektórzy fotografowie zajęli się polowaniem na duszki, szukając ich nad nocnymi burzami" - czytamy. Zjawiska te można zaobserwować m.in. u wybrzeży Europy i nad wielkimi równinami USA. "National Geographic" podaje, że Angel An i Shuchang Dong, zajmujący się astrofotografią, w 2022 r. uchwycili w Azji Południowej 105 czerwonych duszków - to największa liczba tych zjawisk widziana dotychczas w trakcie jednej burzy.

REKLAMA

Z reguły pojawiają się "na ułamek sekundy w cienkim, przypominającym korzenie systemie czerwonych smug". Co więcej, zjawisko to jest "spowodowane dodatnim piorunem, który uderza w ziemię, tworząc pole elektryczne, które dociera do atmosfery, około 50 do 90 kilometrów nad Ziemią".

- Chociaż duszki (i inne tego rodzaju zjawiska - red.) mogą wydawać się delikatne i ciche w górnych warstwach atmosfery, często są powiązane z potężnymi, czasami niszczycielskimi systemami pogodowymi - relacjonuje Hailiang Huang, cytowany przez "National Geographic". - Zrozumienie ich nie tylko zaspokaja naszą ciekawość dotyczącą górnych warstw atmosfery, ale także pomaga nam dowiedzieć się więcej o burzach, z którymi mierzymy się na Ziemi - dodaje.

Czytaj także:

Źródło: National Geographic/łl/k

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej