Marsze antyimigracyjne. Bosak: to instynkt samozachowawczy

W weekend ulicami wielu polskich miast mają przejść marsze przeciw migracji. Akcję zainicjowała Konfederacja. - Nadal rozdajemy wizy na prawo i lewo bez wiedzy o tych ludziach - powiedział w piątek w Programie 1 Polskiego Radia wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Jak dodał, obywatele mają prawo przeciwko temu protestować. - To się nazywa instynkt samozachowawczy - dodał. Z kolei Karolina Pawliczak z Koalicji Obywatelskiej oceniła marsze jako polityczną grę. 

2025-07-18, 09:07

Marsze antyimigracyjne. Bosak: to instynkt samozachowawczy
Lubieszyn, 30.06.2025. Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak podczas zagromadzenia na granicy polsko-niemieckiej w Lubieszynie. Foto: PAP/Marcin Bielecki

Bosak o polityce migracyjnej. Będą konkretne postulaty 

Na antenie Programu 1 Polskiego Radia polityk Konfederacji mówił, że jego środowisko będzie formułować konkretne postulaty. - Wzmocnić presję na rząd w celu rozpoczęcia prowadzenia tego, co postuluje Konfederacja, czyli odpowiedzialnej polityki migracyjnej. To znaczy: deportowania nielegalnie przebywających w Polsce osób; przetrzymywanie w ośrodkach zamkniętych, tych którzy złamali prawo dopóki nie zostaną deportowani; rozpoczęcia negocjowania i zawarcia umów o readmisji z państwami, z którymi ich nie mamy; zniesienia listy państw, do których nie deportujemy - wyliczał.  

Zdaniem Bosaka rząd prowadzi groźną dla społeczeństwa politykę. - Nadal rozdajemy wizy na prawo i lewo bez wiedzy o tych ludziach. To mnie niepokoi. Uważam, że obywatele mają prawo przeżywać na tym punkcie swoje emocje, bo bylibyśmy ludźmi kompletnie bez rozumu i odpowiedzialności, gdybyśmy podchodzili do tego zrelaksowani i na spokojnie - stwierdził. - Rząd prowadzi politykę bardzo dla nas groźną. Obywatele mają prawo i obowiązek protestować przeciwko temu. Uruchamiają się emocje zdrowe dla społeczeństwa. To się nazywa instynkt samozachowawczy - dodał. 

Wicemarszałek Sejmu dodał, że Konfederacja będzie wzywać do utrzymania kontroli na granicach. W marszach mają wziąć udział kibice. Konfederacja przedstawia manifestacje jako "wyraz sprzeciwu wobec podrzucania nielegalnych migrantów przez niemiecką granicę". 

Marsze i kontrmanifestacje. Posłanka Pawliczak o politycznej grze

Równolegle do protestów Konfederacji mają przejść manifestacje im przeciwne. Na marsze przeciwko polityce migracyjnej rządu negatywnie patrzy Koalicja Obywatelska. Posłanka KO Karolina Pawliczak mówiła w Polskim Radiu 24, że marsze mają na celu budowanie pozycji politycznej prawicowych ugrupowań.

- Przede wszystkim jeśli chodzi o te marsze organizowane przez środowiska szczególnie skrajnie prawicowe, związane z panem Bąkiewiczem czy z Prawem i Sprawiedliwością czy nawet z Braunem - chciałabym powiedzieć, że są to przede wszystkim marsze zorganizowane właśnie po to, żeby budować politykę tych ugrupowań - powiedziała. 

Zdaniem Karoliny Pawliczak sytuacja migracyjna w Polsce jest stabilna, a środowiska organizujące marsze chcą wywołać niepotrzebny zamęt. Kontrole na granicach z Niemcami i Litwą rząd wprowadził 7 lipca. Jak podaje MSWiA, między 7 a 16 lipca, na granicach z Niemcami i Litwą przeprowadzono ponad 164 tysiące kontroli.

Czytaj także: 

Źródło: Polskie Radio/pjm

Polecane

Wróć do strony głównej