Okuninka. Zostawili małe dziecko na noc w samochodzie. Poszli na dyskotekę

Policja interweniowała ws. 50-letniego ojca i jego kolegi, którzy zostawili 6-latka na noc - śpiącego w bmw - i poszli na imprezę. Nad ranem, gdy chłopiec obudził się bez opiekunów, wpadł w panikę. Płacz dziecka zaalarmował przechodniów, którzy wezwali mundurowych.

2025-08-11, 13:56

Okuninka. Zostawili małe dziecko na noc w samochodzie. Poszli na dyskotekę
Okuninka. Plaża nad Jeziorem Białym / zdjęcie poglądowe. Foto: FOT. MALGORZATA GENCA / POLSKA PRESS/Polska Press/East News

Zostawili 6-latka w samochodzie. Poszli na imprezę

Do zdarzenia doszło w Okunince na Lubelszczyźnie. W niedzielny poranek świadkowie poinformowali komendę z pobliskiej Włodawy, że w samochodzie zaparkowanym pod jedną z dyskotek znajduje się wystraszone, zapłakane dziecko. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, ujrzeli małego chłopca w bmw na parkingu. Samochód miał mazowieckie tablice rejestracyjne.

Nagle na miejscu pojawił się mężczyzna, który przedstawił się jako wujek 6-latka. Tłumaczył, że przyszedł sprawdzić, czy z dzieckiem wszystko jest w porządku. Okazało się, że był to kolega 50-letniego ojca dziecka. Mężczyźni wraz z 6-latkiem przyjechali nad jezioro do Okuninki w sobotę wieczorem. Gdy chłopiec usnął, postanowili zostawić go samego w samochodzie, sami zaś poszli na dyskotekę.

Chłopiec obudził się, był wystraszony

Mężczyźni opowiadali policjantom, że przez całą noc - co pewien czas - na zmianę przychodzili do auta, aby sprawdzić, czy chłopiec śpi. "Robili to również rano, będąc na pobliskiej plaży" - informuje włodawska policja.

Ale w pewnym momencie "6-latek obudził się, a kiedy zobaczył, że nie ma z nim opiekunów, wystraszył się i otworzył drzwi pojazdu". Na płacz dziecka zareagowali świadkowie, którzy zadzwonili na policję.

Ojciec dziecka był pijany

"Zbadany na stan trzeźwości ojciec wydmuchał prawie 2 promile alkoholu, a jego kolega, który miał wracać bmw do domu, miał ponad pół promila alkoholu w organizmie" - czytamy w komunikacie. Policjanci wezwali ratowników medycznych, którzy sprawdzili stan zdrowia 6-latka.

O zdarzeniu został poinformowany sąd ds. rodziny i nieletnich. Zapadła decyzja, że chłopiec zostanie przekazany rodzinie. Sytuacja jednak się skomplikowała, albowiem ciocia, która przyjechała odebrać chłopca, również była pod wpływem alkoholu. Ostatecznie opiekę nad dzieckiem objął wujek.

"Policjanci apelują o rozsądek i właściwą opiekę nad dziećmi, szczególnie w sezonie wakacyjnym. Nigdy nie pozostawiajmy dzieci bez odpowiedniej opieki. Wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do nieszczęścia" - apeluje policja, dodając, że tego typu zdarzenia są dla dzieci traumatyczne i że mogą "na zawsze pozostawać w pamięci dzieci", zaburzając ich rozwój.

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/Policja/łl

Polecane

Wróć do strony głównej