Przydacz reaguje na słowa Trumpa. "Doszło do pomyłki"

Wypowiedź Donalda Trumpa o wsparciu w zakresie obrony powietrznej wywołały wiele emocji. - Mam na myśli bezpieczeństwo po zakończeniu wojny. Tak więc po zakończeniu wojny pomożemy w zapewnieniu pokoju - powiedział Donald Trump. Marcin Przydacz, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, przekonuje, że wypowiedź amerykańskiego przywódcy została błędnie zinterpretowana. - Nie ma co szukać niepotrzebnych emocji - zaapelował.

2025-09-19, 10:34

Przydacz reaguje na słowa Trumpa. "Doszło do pomyłki"
Marcin Przydacz. Foto: Tomasz Jastrzębowski/East News

Trump o dronach. "Miejmy nadzieję, że tak było"

Donald Trump w czwartkowym wywiadzie dla Fox News powtórzył sugestię, że skierowanie dronów do Polski nie było celowym działaniem Rosji. - Te w Polsce zostały strącone i wpadły na terytorium Polski - mówił prezydent USA.

Gdy dziennikarka przypomniała słowa premiera Donalda Tuska, że działania Rosji nie były wynikiem przypadku czy pomyłki, Donald Trump tłumaczył, że drony strąca się poprzez ich zneutralizowanie i pozbawione kontroli obiekty mogły wlecieć do Polski. - Miejmy nadzieję, że tak było. Wole ten lepszy scenariusz - dodał.

Prezydent USA pytany, czy po wysłaniu do Polski dodatkowych sił powietrznych przez Wielką Brytanię i innych sojuszników, Ameryka wyśle własne myśliwce lub systemy Patriot, Donald Trump odpowiedział, że USA pomagają Polsce wywiadowczo i że kiedy zapowiadał pomoc w obronie powietrznej, miał na myśli bezpieczeństwo po zakończeniu wojny na Ukrainie.

Nie jest jasne, jaką zapowiedź miał na myśli, ponieważ w ostatnim czasie mówił o ochronie przestrzeni powietrznej Ukrainy, a nie Polski.

Przydacz: chodziło o Ukrainę

Do wypowiedzi Donalda Trumpa odniósł się w piątek na antenie Polsat News szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. - Myślę, że doszło do lapsusa, pewnej pomyłki. Dziennikarka zadała pytanie o Polskę, a później o wypowiedzi z sierpnia, które dotyczyły Ukrainy. Zdaje się, że prezydent Trump odpowiadał w sprawie Ukrainy - komentował Przydacz.

Po chwili podkreślił, że w jego ocenie tak naprawdę chodziło o Ukrainę. - Nie ma co szukać niepotrzebnych emocji - wskazał Marcin Przydacz.

Czytaj także:

Źródła: Polsat News/Polskie Radio/łl

Polecane

Wróć do strony głównej