1. Jedź płynnie
Unikaj gwałtownego przyspieszania i hamowania. Każde mocne wciśnięcie gazu to czyste marnotrawstwo paliwa.
2025-09-19, 15:42
W nadchodzącym tygodniu podwyżki cen paliw na stacjach będą kontynuowane - prognozują w piątek analitycy portalu e-petrol.pl. Ich zdaniem na razie nie ma ryzyka, że ceny paliw osiągną sześciozłotowe poziomy.
- Skala zmian nie powinna być jednak duża, a przewidywane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw są następujące: 5,75-5,87 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, dla oleju napędowego 5,87-5,98 zł/l oraz 2,55-2,62 zł/l dla autogazu - poinformowali analitycy portalu.
Zauważyli przy tym, że w mijającym tygodniu najmocniej podrożał olej napędowy, którego detaliczna cena wzrosła o 6 groszy.
Dlaczego ciągle słyszymy o cenie ropy w dolarach? Ponieważ ropa naftowa na światowych giełdach jest sprzedawana właśnie w tej walucie. Oznacza to, że ostateczna cena, jaką płacą polskie rafinerie, zależy od dwóch czynników: ceny baryłki i kursu dolara do złotego.
Nawet jeśli ropa tanieje, ale w tym samym czasie dolar drożeje, my na stacji możemy nie odczuć żadnej obniżki, a nawet zapłacić więcej. Dlatego mocna złotówka to jeden z najlepszych buforów chroniących nas przed gwałtownymi podwyżkami.
- Średnio za litr diesla kierowcy płacą w Polsce aktualnie 5,92 zł. Benzyna bezołowiowa 95 podrożała o 3 gr i wróciła do poziomu z początku września – 5,79 zł/l - stwierdzili.
Zaznaczyli, że tanieje jedynie autogaz, który po obniżce o grosz, jest średnio wyceniany na 2,58 zł/l. Tak tanie LPG na stacjach ostatni raz było w lipcu 2021 roku.
- Na razie nie grozi nam powrót sześciozłotowych poziomów cen na stacjach. Mocna w relacji do dolara złotówka i stabilizacja światowych notowań ropy naftowej dają uzasadnione nadzieje na to, że podwyżki na detalicznym rynku paliw w Polsce nie nabiorą rozpędu - uważają analitycy.
Nie wyklucza to jednak sytuacji, w której na niektórych stacjach paliwa będą w cenie powyżej 6 złotych. Stacje przy autostradach czy przy popularnych wylotówkach mają bowiem wyższe ceny niż te położone w mniej obłożonych miejscach.
Nie masz wpływu na ceny, ale masz wpływ na zużycie paliwa. Oto 5 nawyków, które realnie obniżą Twoje wydatki na stacji:
Unikaj gwałtownego przyspieszania i hamowania. Każde mocne wciśnięcie gazu to czyste marnotrawstwo paliwa.
Dojeżdżając do świateł, zdejmij nogę z gazu wcześniej i pozwól autu toczyć się na biegu, zamiast hamować w ostatniej chwili.
Zbyt niskie ciśnienie zwiększa opory toczenia i zużycie paliwa nawet o kilka procent.
Używaj jej z umiarem, zwłaszcza w mieście. Potrafi zwiększyć spalanie o ponad litr na 100 km.
Nie woź w bagażniku niepotrzebnych ciężarów. Każde dodatkowe 100 kg to wyższe zużycie paliwa.
Analitycy ocenili, że zmienność hurtowych cen paliw w ostatnich dniach nie była duża, ale obecnie benzyna i olej napędowy są nieznacznie droższe niż w ubiegły piątek. Z danych portalu wynika, że metr sześcienny 95-oktanowej odmiany benzyny podrożał na przestrzeni tygodnia o 40,20 zł i kosztuje przeciętnie 4531,80 zł. Olej napędowy przez producentów jest średnio wyceniany na 4689,80 zł/m sześc. Oznacza to, że paliwa kosztują w hurcie około 50 zł za metr sześcienny więcej (ok. 5 gr/l więcej).
Analitycy zauważyli, że w mijającym tygodniu uwaga rynków energetycznych koncentrowała się na kilku kluczowych sygnałach, które mogą mieć długoterminowe implikacje dla podaży, popytu i kierunków inwestycyjnych w sektorze paliw kopalnych.
Dodali, że Międzynarodowa Agencja Energetyczna ostrzegła, że dla utrzymania obecnego poziomu globalnej produkcji ropy i gazu do 2050 r. konieczne są roczne inwestycje na poziomie 540 mld dol. Bez tych inwestycji grozi spadek produkcji na poziomie łącznej produkcji Norwegii i Brazylii (ok. 5 mln baryłek ropy dziennie). Według ekspertów rosnącym wyzwaniem kapitałowym i technologicznym staje się zwłaszcza wydobycie ropy z łupków w USA.
OPEC, czyli Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową, to potężny kartel, w skład którego wchodzą najwięksi producenci ropy, tacy jak Arabia Saudyjska, Irak czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. Działając wspólnie, mogą oni decydować o zwiększeniu lub zmniejszeniu wydobycia.
Gdy OPEC ogranicza produkcję, ropy na rynku jest mniej, więc jej cena rośnie. Ich decyzje, podejmowane tysiące kilometrów stąd, mają niemal natychmiastowe przełożenie na hurtowe ceny paliw w Polsce, a w ciągu kilku tygodni – na ceny na pylonach stacji, które mijasz codziennie.
Analitycy e-petrol przypomnieli też, że w kontrze do oczekiwań szybkiej transformacji energetycznej, OPEC przedstawił prognozę zakładającą wzrost światowego zapotrzebowania na ropę do 123 mln baryłek dziennie do 2050 r. Dodali, że organizacja wskazuje na rosnącą populację i rozwój gospodarek wschodzących jako główne czynniki wspierające trwałe znaczenie ropy w globalnym miksie energetycznym.
Źródło: PAP/Andrzej Mandel