Bytów. Dwulatek w samej piżamce i skarpetkach na ruchliwej ulicy. Był bez opieki
Małe dziecko przebiegło przez ulicę Gdańską w Bytowie na Pomorzu. Dwuletni chłopiec ubrany był jedynie w piżamkę i skarpetki. Pomogły mu przypadkowe osoby, a matka nie miała pojęcia, że opuścił dom.
2025-10-14, 12:20
Dwulatek błąkał się sam po ulicy. "Matka zaskoczona"
Zgodnie ustaleniami policjantów, to był już drugi przypadek w ostatnich dniach, gdy dwulatek błąkał się po okolicy bez opieki. Pomocy udzieliły dwie kobiety, które przejeżdżały w okolicy. Z początku chłopiec ignorował ich nawoływania, postanowiły więc za nim pojechać, a w końcu udało im się go wziąć na ręce. Choć było chłodno, dziecko nie miało na sobie kurtki ani butów, miało przemoczone skarpetki. Na miejsce wezwano policjantów. Maluch poinformował, że biegnie do babci, która mieszka niedaleko.
- Policjanci ustalili adres zamieszkania chłopca. W domu, zaskoczona wizytą policjantów matka, mimo już wieczornej pory nawet nie zauważyła, że dwulatka nie ma w mieszkaniu - poinformował Dawid Łaszcz z bytowskiej policji. Zarówno kobieta, jak i jej partner byli trzeźwi. Jak się okazało, gdy chłopiec wymknął się z domu poprzednim razem, zareagował jeden z przejeżdżających kierowców, który wezwał policyjny patrol - dodał mundurowy.
Sprawa dla sądu?
Sytuacji rodziny przyjrzy się dzielnicowy oraz Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. O obu sprawach został poinformowany Sąd Rodzinny i Nieletnich. Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osoba sprawująca opiekę może usłyszeć zarzuty. Za to przestępstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policja przypomina, że wystarczy chwila nieuwagi, by podopieczny wymknął się z domu albo oddalił z pobliskiego podwórka. Dlatego trzeba zabezpieczać drzwi przed samowolnym wyjściem oraz uczyć dziecko, że na ulicy należy przebywać z dorosłym - podkreśla bytowska komenda.
Posłuchaj
Źródła: Polskie Radio/KMP Bytów/ms