Nie mają prawa jazdy, ale wciąż jeżdżą. Policja ujawnia szokujące dane
Niemal 14 tys. kierowców, wobec których orzeczono zakaz prowadzenia pojazdów, zostało złapanych w tym roku przez policję. Ponadto mundurowi zatrzymali łącznie prawie 64 tys. praw jazdy.
2025-10-24, 08:54
Prowadzili mimo zakazu. Policja prezentuje statystyki
Pod koniec września Ministerstwo Sprawiedliwości informowało o powołaniu zespołu, który ma pilnie wypracować metody skutecznej walki z osobami notorycznie łamiącymi sądowe zakazy i zagrażającymi innym uczestnikom ruchu drogowego.
Podkom. Iwona Kijowska z Wydziału Prasowo-Informacyjnego Komendy Głównej Policji pytana przez PAP o liczbę zatrzymanych przez policjantów kierowców, którzy prowadzili pojazd pomimo orzeczenia sądu o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych, wyjaśniła, że od początku 2025 roku było to 13 829 osób.
Resort sprawiedliwości uważa, że problem wielokrotnego łamania sądowych zakazów prowadzenia pojazdów należy pilnie rozwiązać. Jak wynika z danych ministerstwa, w roku 2024 sądy orzekły zakaz prowadzenia pojazdów wobec 13 084 kierowców. W pierwszym półroczu 2025 roku liczba ta wyniosła już 7 601 przypadków.
Zgodnie z Kodeksem karnym sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów określonego rodzaju w razie skazania osoby uczestniczącej w ruchu za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji - w szczególności jeżeli z okoliczności popełnionego przestępstwa wynika, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę zagraża bezpieczeństwu w komunikacji.
Sąd używa takiego środka karnego na przykład wobec osoby, która spowodowała wypadek i nie udzieliła pomocy poszkodowanym, prowadziła w stanie nietrzeźwości czy spowodowała katastrofę w komunikacji.
Zatrzymują prawa jazdy. W tym roku dziesiątkom tysięcy osób
Czymś innym jest natomiast zatrzymanie przez policjanta prawa jazdy. Prawo o ruchu drogowym dokładnie reguluje sytuacje, w których jest on zobowiązany to zrobić lub ma taką możliwość. Po zatrzymaniu prawa jazdy kierowcy policjant przekazuje sprawę do wyższych organów - np. starosty. Podkom. Iwona Kijowska przekazała PAP, że od 1 stycznia do 20 października 2025 r. policjanci zatrzymali 63 818 praw jazdy.
To więcej niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku. Wówczas było to 61 284 zatrzymanych dokumentów. Zarówno w przypadku 2024 r., jak i 2025 r., ponad 20 tys. zatrzymań dotyczyło sytuacji, w których kierowca przekroczył prędkość powyżej 50 km/h na obszarze zabudowanym. Od 1 stycznia do 20 października 2024 r. dotyczyło to 20 270 praw jazdy, a w tym samym okresie w bieżącym roku - 20 365. Zgodnie z Prawem o ruchu drogowym policjant zatrzymuje wydane w kraju prawo jazdy za pokwitowaniem w przypadku m.in. uzasadnionego podejrzenia, że kierujący pojazdem znajduje się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu.
Policja zatrzymuje prawo jazdy w przypadku przekroczenia dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym o więcej niż 50 km/h oraz przewożenia liczby pasażerów przekraczającej o ponad 2 osoby ilość miejsc określoną w dowodzie rejestracyjnym samochodu. Kolejną sytuacją jest upłynięcie terminu ważności prawa jazdy, a także przekroczenie limitu punktów karnych za naruszenie przepisów ruchu drogowego lub przekroczenie limitu 20 punktów karnych w pierwszym roku posiadania prawa jazdy.
Prawo jazdy jest zatrzymywane także w przypadku, gdy "nowy" kierowca w okresie próbnym (2 lata) dokonał trzech wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji lub jednego przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Ponadto, zgodnie z Prawem o ruchu drogowym, policjant "może zatrzymać wydane w kraju prawo jazdy za pokwitowaniem w przypadku uzasadnionego podejrzenia, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów".
Bezpieczeństwo na drogach. Nowe odcinkowe pomiary prędkości
Jak zapowiedział minister infrastruktury Dariusz Klimczak, najbliższym czasie w kilkudziesięciu miejscach na polskich drogach pojawią się odcinkowe pomiary prędkości. Taki system - zainstalowany między innymi na południowej obwodnicy Warszawy - ma skłonić kierowców do ostrożniejszej jazdy.
Na antenie Programu 1 Polskiego Radia minister podkreślił, że odcinkowe pomiary prędkości pojawią się w najbardziej niebezpiecznych miejscach na trasach szybkiego ruchu. - Nie będzie tak, że cały odcinek między Warszawą a Krakowem to będzie odcinkowy pomiar prędkości - podkreślił. Jak dodał, takie rozwiązanie "dobrze zastosowane w dobrym miejscu" spełnia swoją funkcję.
Klimczak dodał, że rozważane jest również ponowne umożliwienie samorządom stawiania fotoradarów w miejscach szczególnie niebezpiecznych. Takie instalacje musiałyby być konsultowane ze specjalistami z resortu infrastruktury.
Źródło: PAP/Polskie Radio/ms