Dawid Celt analizuje sezon Świątek: tego Idze w starciach z najlepszymi brakowało
Iga Świątek odpadła z rywalizacji w WTA Finals już na etapie fazy grupowej. W finale turnieju zagra Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina. Trener Dawid Celt analizuje, w czym Aryna Sabalenka jest lepsza od Polki i nad czym wiceliderka rankingu zapewne będzie pracować w najbliższym czasie.
2025-11-08, 13:00
WTA Finals. Dawid Celt o Idze Świątek
Iga Świątek z Amandą Anisimovą grała w ostatnim meczu grupowym w turnieju mistrzyń WTA Finals. Polka wcześniej pokonała Madison Keys 6:1, 6:2. i uległa Jelenie Rybakinie 6:3, 1:6, 0:6. Pojedynek z Amerykanką, którą 24-latka bez straty gema pokonała w finale Wimbledonu był starciem o być albo nie być w turnieju. Z Anisimovą w Rijadzie rozegrały zacięte trzy sety, ale mecz nie zakończył się happy endem. Wiceliderka rankingu WTA przegrała 7:6, 4:6, 2:6 i pożegnała się z turniejem w dość rozczarowującym stylu.
- U Igi przychodzi taki moment, że brakuje spokoju. Iga często funkcjonuje w dwóch trybach z najlepszymi. Jak jest tryb kontroli, to ona jest w zasadzie w stanie zdominować każdą najlepszą dziewczynę świata. Jak rywalka zaczyna troszkę naciskać, podnosi poziom, to Iga siłą rzeczy przechodzi w tryb sport i zaczyna tracić kontrolę - analizuje Dawid Celt w podkaście "Break Point".
Celt: wahania to normalna rzecz, ale chodzi o to, by były one krótkie
- Wtedy robi się bardzo niebezpiecznie. Tak było w meczu z Rybakiną. Wahania to normalna rzecz, ale chodzi o to, by były one krótkie, tąpnięcia nie były duże i by były szybkie reakcje, odpowiedzi - dodaje ekspert.
Iga Świątek w 2025 roku miała kłopoty w meczach z najlepszymi tenisistkami rankingu WTA. - Tak było kilka razy. To jest trochę niepokojące. Iga po sezonie nad tym się pochyli, bo jak zaczyna płynąć, odjeżdżać, to nie ma reakcji, powrotu -zauważa Celt.
W sobotnim finale WTA Finals zagra Aryna Sabalenka. Liderka stanie przed szansą zwieńczenia sukcesem świetnego sezonu. W tym roku zwyciężyła w US Open, a wielkoszlemowe finały osiągnęła także w Australian Open i French Open. Białorusinka cna przestrzeni całego roku często wychodziła z opresji, potrafiła podnieść poziom w momentach, kiedy wpadała w tarapaty. Tak było też w meczu z Jessicą Pegulą jeszcze w fazie grupowej w Rijadzie czy w półfinałowym starciu z Amandą Anisimovą.
- Białorusinka w meczu z Pegulą miała wahania, drugi set zagrała słabo, w trzecim secie przegrywała z przełamaniem, ale nagle wygrała pięć gemów z rzędu. Była redukcja, weszła na wyższe obroty, zareagowała, znalazła odpowiedź. O to właśnie chodzi. Tego Idze w starciach z najlepszymi na przestrzeni całego sezonu brakowało - punktuje trener polskiej kadry tenisistek.
Świątek analizuje występ w WTA Finals
- Szczerze mówiąc, zrobiłam wszystko, co mogłam, więc niczego nie żałuję. Czułam, że jestem w formie, miałam pozytywne nastawienie. Walczyłam i do końca się nie poddałam, ale to nie wystarczyło, i to mnie smuci - powiedziała Świątek, cytowana przez stronę internetową WTA.
- Czułam się dobrze mentalnie, fizycznie i tenisowo. Wszystko mi sprzyjało. Naprawdę nie wiem, dlaczego nie wyszłam z grupy. Może za dużo wygrałam w zeszłym roku i to jest karma. To dziwne - dodała.
Przerwa Świątek nie potrwa długo
Jeszcze w listopadzie Iga Świątek wystąpi w reprezentacji Polski, którą dowodzi Dawid Celt. W Gorzowie Wielkopolskim zostanie rozegrany turniej kwalifikacyjny Billie Jean King Cup. 14 listopada Polki zagrają z Nową Zelandią, która dzień później spotka się z Rumunią. Natomiast w niedzielę, 16 listopada, Polska zmierzy się z Rumunią. Najpierw zostaną rozegrane dwa pojedynki singlowe, a po nich obowiązkowy debel.
- To mało prawdopodobne? Podał newsa o Robercie Lewandowskim
- Kto trenerem Legii? Dariusz Dziekanowski: wielkie kluby szukają nowych rozwiązań
- Kim są debiutanci w reprezentacji Polski? Urban postawił na Szcześniaka i Rózgę
Źródło: PolskieRadio24.pl/Break Point/ah