2-latka zmarła u dentysty. Ojciec mówi o możliwym błędzie lekarzy
Rumuńskie media poinformowały o tragedii w bukaresztańskiej klinice dentystycznej. 2-letnia dziewczynka zmarła wskutek podania jej zbyt silnego znieczulenia do leczenia kanałowego. Lekarze kilkukrotnie podjęli reanimację, lecz po 2,5-godzinnej walce dziecko zmarło.
2025-11-14, 10:56
Tragedia w klinice dentystycznej. Nie żyje 2-latka
W jednej z klinik dentystycznych w Bukareszcie 2-letnia dziewczynka zmarła po podaniu jej silnego znieczulenia. Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem.
Dziecko miało mieć leczone kanałowo dwa zęby, więc podano jej dożylnie znieczulenie ogólne. Po 20 minutach po podaniu leku doszło do zatrzymania krążenia i oddychania. Na miejscu podjęto reanimację, ale wstępne dochodzenie wykazało, że pomoc wezwano z dużym opóźnieniem, bo po około 40 minutach. Lekarze podjęli reanimację. Dwukrotnie udało im się przywrócić akcję serca. Niestety, 2,5 godziny po podaniu znieczulenia, dziecko zmarło.
Służby badają sprawę. Niewykluczony błąd lekarzy
W wypowiedzi dla rumuńskich mediów ojciec dziewczynki powiedział, że córka miała bardzo podwyższone wskaźniki wątrobowe. Wyniki przesłano stomatologowi, a mimo to dziecku podano silne znieczulenie.
Dwaj lekarze z prywatnej kliniki zostali już przesłuchani, ale na razie nie postawiono im zarzutów i wypuszczono. Rumuński minister zdrowia wysłał do prywatnej kliniki kontrolę inspekcji sanitarnej, a także poprosił samorząd lekarzy o zbadanie, czy w przychodni zachowywano wszelkie standardy.
- Cicha epidemia w Polsce. Choruje ponad 3 mln osób
- "Turyści-snajperzy" jeździli do Sarajewa i strzelali do ludzi. Wstrząsające śledztwo
Źródła: PolskieRadio24.pl/JL