"Flota cieni" w ogniu. Ukraińcy zgotowali Rosjanom piekło, ujawnili nowe nagrania

Kolejny atak na "flotę cieni". Ukraińska armia przyznała się do akcji

Na opublikowanym nagraniu widać płonące tankowce, a oficjalny komunikat mówi o poważnych uszkodzeniach jednostek. "Nagranie wideo pokazuje, że po trafieniu oba tankowce doznały poważnych uszkodzeń i zostały skutecznie wyłączone z eksploatacji. To będzie poważny cios dla rosyjskiego transportu ropy" - napisano w oświadczeniu ukraińskiej armii.

Tureckie służby podały, że trwają działania gaśnicze i chłodzące na Kairosie - innym tankowcu płynącym do Rosji, który zapalił się po piątkowej eksplozji na Morzu Czarnym. Ekipy ratownicze ewakuowały 25 członków załogi.

W piątek Turcja przekazała, że Kairos zmierzał do rosyjskiego portu w Noworosyjsku, gdy zgłosił "uderzenie zewnętrzne" 28 mil morskich od tureckiego brzegu, co doprowadziło do wybuchu i pożaru. Uszkodzony został również Virat. Zanim ukraińska armia przyznała, że to ona stoi za atakiem, pojawiły się też spekulacje, że oba statki mogły natknąć się na dryfujące miny.

Kolejny atak

W sobotę doszło do kolejnego ataku. Tureckie ministerstwo transportu przekazało, że tankowiec Virat został trafiony, ale doznał jedynie niewielkich uszkodzeń, natomiast "stan załogi jest dobry". "Statek odniósł niewielkie uszkodzenia prawej burty powyżej linii wodnej" - poinformował resort.

Zarówno Kairos, jak i Virat znajdują się na liście jednostek objętych sankcjami nałożonymi na Rosję po inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Oba tankowce pływają pod banderą Gambii. "Flota cieni" to grupa statków, głównie tankowców, które używane są przez Rosję do omijania sankcji gospodarczych lub prowadzenia nielegalnych działań.

• Pożar rosyjskiej floty cieni. "Mayday. Potrzebuję pomocy, proszę!"

Źródła: PolskieRadio24.pl/Reuters