Polscy skoczkowie bez formy. Adam Małysz domaga się wyjaśnień

Adam Małysz traci cierpliwość. "Porozmawiam z trenerem"

Jako jedyny w sobotę nieźle spisał się 18-letni Kacper Tomasiak, który w przeciwieństwie do starszych kolegów zdobył punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Małysz nie ukrywa, że inaczej wyobrażał sobie start Polaków.

- Słabiutko to wyglądało. Oprócz Kacpra Tomasiaka, to cała reszta... Cóż, skoki chłopaków nie napawają optymizmem. Po Lillehammer myślałem, że będą się rozpędzać, a nie wręcz przeciwnie. Na razie jednak "łoi ich" najmłodszy w kadrze Tomasiak - przyznał z goryczą.

Szczególnie kiepsko spisali się Piotr Żyła i Dawid Kubacki, którzy nie zdołali nawet przebrnąć kwalifikacji. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego zapowiada interwencję i rozmowę z trenerem kadry, Maciejem Maciusiakiem.

- Nie wiem, jak to określić. Nie byli dobrzy wcześniej, a w Ruce skakali fatalnie. Będę rozmawiał z Maćkiem Maciusiakiem, bo nie wiem, czemu te skoki są tak słabe. Po Lillehammer był optymistą i martwił się najbardziej o Olka. Ten zrobił postęp w stosunku do ostatnich konkursów, ale to dalej nie jest tak, że może wejść do finału - oświadczył Małysz.

Niedzielny konkurs udobrucha Małysza?

Szansę na rehabilitację będzie miało wszystkich sześciu Polaków, ponieważ kwalifikacje do drugiego konkursu w Ruce zostały odwołane z powodu złej pogody. To oznacza, że w zawodach wystąpi nie 50, a 64 zawodników, ponieważ tylu zgłosiło chęć startu w kwalifikacjach. Początek zawodów o godz. 14.50.

• Kacper Tomasiak uratował honor polskich skoków. Szalony konkurs w Ruce
• Zobacz gole z meczu Barcelona - Alaves. Lewandowski w cieniu Olmo i Yamala
• Cztery złota dla Polski na mistrzostwach Europy U-23! Szeremeta i spółka pokazały moc

Źródło: "Przegląd Sportowy"/PolskieRadio24.pl/BG