Rosja wraca do stalinizmu? Szefowie fabryk przed sądem, jeden z nich się podpalił

Rosja zwiększyła presję na producentów sprzętu obronnego, grożąc im karami więzienia, jeśli nie wywiążą się z państwowych kontraktów obronnych podczas wojny w Ukrainie. Od rozpoczęcia inwazji w lutym 2022 roku co najmniej 34 osoby stanęły przed sądem za zakłócanie zamówień obronnych, w tym właściciele firm i kadra kierownicza wyższego szczebla, jak wynika z dokumentów sądowych udostępnionych przez agencję Reutera.

2025-12-28, 08:07

Rosja wraca do stalinizmu? Szefowie fabryk przed sądem, jeden z nich się podpalił
Producenci uzbrojenia w Rosji "są traktowani jak przestępcy" za niewywiązywanie się z kontraktów.Foto: Marina Lystseva/Associated Press/East News

Rosja. Szefowie firm zbrojeniowych przed sądem

Napięcie to ilustruje przypadek Władimira Arseniewa, 75-letniego naukowca kierującego firmą Volna, moskiewskim przedsiębiorstwem produkującym komponenty do systemów łączności dla załóg czołgów. Po inwazji Volna otrzymała gwałtowny wzrost zamówień obronnych, ale musiała szybko zwiększyć produkcję, dotrzymując jednocześnie rygorystycznych terminów i cen ustalonych przez Ministerstwo Obrony. Arseniew twierdzi, że te warunki doprowadziły firmę na skraj bankructwa. 

Władimir Putin podczas gospodarskiej wizyty w zakładzie Uralwagonzawod, głównej fabryce czołgów na Uralu, 15 lutego 2024 r. (Fot: RAMIL SITDIKOV/AFP/East News) Władimir Putin podczas gospodarskiej wizyty w zakładzie Uralwagonzawod, głównej fabryce czołgów na Uralu, 15 lutego 2024 r. (Fot: RAMIL SITDIKOV/AFP/East News)

W lipcu 2024 roku Arseniew podpalił się przed Kremlem w ramach protestu, doznając poważnych oparzeń. Powiedział agencji Reuters, że bezpodstawne skargi i państwowe inspekcje zakłóciły produkcję, a późniejsza decyzja Ministerstwa Obrony o obniżeniu ceny komponentów Volny o prawie połowę pozbawiła firmę kluczowego finansowania. Chociaż sąd później orzekł na korzyść Volny, wiele powiązanych pozwów pozostaje nierozstrzygniętych.

Nieefektywność, korupcja i sztywna kontrola państwa

Według dokumentów sądowych rosyjski przemysł zbrojeniowy znacznie zwiększył produkcję uzbrojenia, takiego jak czołgi, pociski rakietowe i artyleria, ale analitycy twierdzą, że sektor ten jest nękany nieefektywnością, korupcją i sztywną kontrolą państwa. 

Rosyjski sprzęt pancerny zniszczony w Ukrainie (Fot: AA/ABACA/Abaca/East News) Rosyjski sprzęt pancerny zniszczony w Ukrainie (Fot: AA/ABACA/Abaca/East News)

Mathieu Boulegue z Chatham House argumentuje, że centralizacja w Ministerstwie Obrony i państwowym konglomeracie Rostec podważa innowacyjność i długoterminową konkurencyjność, nawet jeśli krótkoterminowa produkcja pozostaje silna.

Czytaj także:

Rostec odrzuca zarzuty o degradację przemysłu, nazywając je "mitami propagandowymi" i twierdząc, że sektor dynamicznie się rozwija. Jednak zakłócenia w dostawach miały konsekwencje operacyjne. Producent montujący urządzenia komunikacyjne zgłosił opóźnienia z powodu brakujących komponentów, co zmusiło go do opracowania własnych zamienników. 

Miedwiediew użył groźby z czasów Stalina

Twarda linia Kremla została wzmocniona przez wysoko postawionych urzędników. W 2023 roku były prezydent Dmitrij Miedwiediew ostrzegł kadrę zarządzającą sektora obronnego, powołując się na groźbę z czasów Stalina skierowaną do producentów, którzy nie dostarczyli broni na czas, że "zostaną zmiażdżeni jak przestępcy". Ustawa z 2017 roku, rozszerzona po wybuchu wojny, przewiduje karę do 10 lat więzienia za niewywiązywanie się z kontraktów obronnych, nawet bez dowodu osiągnięcia korzyści osobistych. 

Chociaż niektórzy urzędnicy apelują do prokuratorów o ostrożne stosowanie prawa, aresztowania i wyroki skazujące wciąż zapadają. Arsenijew, którego firma zredukowała zatrudnienie i straciła większość kontraktów, twierdzi, że jego protest pozostał w dużej mierze niezauważony. Jedyną oficjalną reakcją było nałożenie na niego grzywny za "zorganizowanie nielegalnej demonstracji w newralgicznym miejscu".

Czytaj także:

Źródło: Reuters/oprac. ak

Polecane

Wróć do strony głównej