Roman Szełemej: Wałbrzyszanie mi zaufali
- Nie chcę ich zawieść - powiedział nowo wybrany prezydent Wałbrzycha.
2011-08-08, 13:32
Posłuchaj
- Przede wszystkim dziękuje wszystkim mieszkańcom za wysoką frekwencję, jaką zanotowały lokale wyborcze podczas niedzielnych wyborów - podkreślił Szełemej. Zauważył, że frekwencja jest tym cenniejsza, bowiem "jesteśmy w środku wakacji i wiele osób przebywa na urlopie".
Szełemej oświadczył, że przede wszystkim jest lekarzem-kardiologiem, doktorem nauk medycznych, który obecnie jest prezydentem Wałbrzycha, ale nie zamierza przystępować do żadnej partii i chce pozostać niezależny (w wyborach poparła go PO).
Dodał, że chciałby w Wałbrzychu wprowadzić ład i porządek, tak aby miasto przestało kojarzyć się z aferami. - Wałbrzyszanie mi zaufali, a ja nie chcę ich zawieść - powiedział Szełemej.
Wybory z korupcją w tle
W niedzielę w Wałbrzychu odbyły się przedterminowe wybory na prezydenta miasta. To konsekwencja wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy, który pod koniec kwietnia zdecydował, że trzeba powtórzyć wybory, bo w ich trakcie dochodziło do korupcji wyborczej. Wówczas zwyciężył Piotr Kruczkowski.
O fotel prezydenta miasta ubiegało się czterech kandydatów: p.o. prezydenta Roman Szełemej, kandydat niezależny popierany przez PO (23 812 głosów), Patryk Wild ze Stowarzyszenia Obywatelski Dolny Śląsk (8131 głosów), Mirosław Lubiński, kandydat niezależny popierany przez SLD (5503) i Kamil Zieliński z PiS (2008). Frekwencja wyniosła 40,42.
IAR,PAP,kk
REKLAMA