Uwięziony w Afryce polski podróżnik wróci do kraju?
Poznański podróżnik Maciej Pastwa jest na lotnisku w Bangui w Republice Środkowoafrykańskiej i zamierza pertraktować na temat powrotu do kraju.
2011-08-08, 22:02
Posłuchaj
Pastwa został aresztowany w poprzednią sobotę. Jak twierdzi, podczas kontroli drogowej odmówił wręczenia łapówki miejscowym policjantom. Został okradziony i stracił dokumenty. Następnie przeniesiono go do budynku lokalnej administracji w Bangui, gdzie miał lepsze warunki. - Trafiłem do innego aresztu w Bangui. Noc spędziłem w pokoju, mam trafić do celi ok. 10 mkw, w której jest 8 osób. Mam co jeść i pić, ale skradziono mi 25 euro. Warunki znacznie gorsze, pijani policjanci, ostra broń w ręku - twierdził Pastwa.
Wieczorem na swej stronie internetowej "Głos Wielkopolski" napisał, że Polak został przetransportowany na teren portu lotniczego w Bangiu i z wtorku na środę zostanie deportowany do kraju. Maciej Pastwa powiedział jednak Radiu Merkury Poznań, że decyzja jeszcze nie zapadła.
Europoseł Konrad Szymański wystosował interpelację w tej sprawie. W uwolnienie Polaka zaangażowani zostali najważniejsi unijny politycy. - Jestem przekonany, że dyplomacja unijna w tej sprawie zadziała, pismo osobnym kanałem wpłynęło do gabinetu przedstawiciela UE do spraw zagranicznych, pani Catherine Ashton - powiedział Radiu Merkury Konrad Szymański.
- Unia Europejska jest dyplomatycznie obecna w tym regionie Afryki. Sama Republika Środkowej Afryki otrzymuje w ramach europejskiej polityki rozwojowej 142,8 mln euro na infrastrukturę i poprawę jakości rządzenia. Jeśli europejska dyplomacja ma mieć jakiś sens, nasza Służba Działań Zewnętrznych powinna szybko działać w interesie Polaka - dodał Szymański.
Maciej Pastwa jako przedstawiciel Fundacji imienia Kazimierza Nowaka pojechał do Afryki pomóc budować studnie. O jego uwolnienie zabiegają przedstawiciele Unii Europejskiej oraz polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
REKLAMA
tk
REKLAMA