Skażone produkty z Polski miały trafić do Chin?
Jedna z polskich firm chciała wysłać do Chin skażone produkty dla niemowląt - alarmuje chińska prasa.
2011-09-21, 13:19
Posłuchaj
Na portalu internetowym dziennika Renminribao, a za nim także na większości chińskich portali, opublikowano materiał o zatrzymaniu partii butelek na mleko, smoczków i odciągaczy pokarmu, w których wykryto toksyczną substancję.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
Partię produktów dla niemowląt wysłanych do Chin z Polski zatrzymano w mieście Yantai we wschodnich Chinach. Jak podają media, transport o wartości 1100 euro trafił do Chin w lipcu. Lokalna inspekcja sanitarna wykryła, że butelki na mleko, smoczki i odciągacze pokarmu zawierają podwyższony poziom n-heksanu, który jest substancją zagrażającą zdrowiu. N-heksan powstaje w wyniku rafinacji ropy naftowej. Używany jest m.in. jako rozpuszczalnik. Kontakt z nim może powodować uszkodzenia układu nerwowego.
Chińskie media nie podają ani nazwy firmy, która wyprodukowała feralny towar, ani też nazwy importera. N-heksanem w Chinach zatruli się wcześniej m.in. pracownicy fabryki produkującej sprzęt elektroniczny firmy Apple. Część z nich przecierała bowiem ekrany Iphone’ów materiałem nasączonym toksycznym związkiem.
Chińczycy są szczególnie wrażliwi na informacje o skażeniu produktów dla niemowląt po aferze z mlekiem w proszku zatrutym melaminą. Artykuł Renminribao kończy cytat przedstawiciela inspekcji sanitarnej z miasta Yantai, który przestrzega Chińczyków, że - w kontekście problemów z jakością chińskich produktów - nie powinni bezgranicznie ufać, także tym sprowadzanym zza granicy.
IAR, sm
REKLAMA