Prezes NBP atakuje: to jest dom wariatów

Marek Belka powiedział, że piątkowa interwencja NBP na rynku walutowym powinna być ostrzeżeniem dla spekulantów, że gra na osłabienie złotego jest ryzykowna.

2011-09-24, 08:30

Prezes NBP atakuje: to jest dom wariatów
Marek Belka udziela wywiadu radiowej Jedynce. Foto: fot. PR

Posłuchaj

NBP wydaje walkę spekulantom walutowym
+
Dodaj do playlisty

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>

Prezes NBP, przebywający w Waszyngtonie na szczycie Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, jest przekonany, że osłabienie złotego nie było spowodowane wyłącznie odpływem kapitału zagranicznego z Polski. Według Marka Belki, doszło do spekulacji polską walutą. Bezpośrednim powodem interwencji na rynku walutowym była gorączka, jaka na nim zapanowała.

Marek Belka wyjaśnił, że celem NBP nie jest obrona kursu złotego. - Chcemy aby ci, którzy grają na zniżkę złotego, musieli uwzględnić w tej grze czynnik ryzyka. Innymi słowy, żeby to działanie nie było komfortową jazdą autostradą w jednym kierunku. Z przeciwka może coś nadjechać - dodał Marek Belka.

Szef banku centralnego nie chciał ujawnić, jak dużą kwotę dewiz Narodowy Bank Polski sprzedał wczoraj na giełdach walutowych. Przestrzegł natomiast spekulantów, że w każdej chwili NBP może powrócić na rynek walutowy. - Nic i nikt do niczego nas nie zmusza. Jedyny cel, jaki mamy, to utrudnić życie tym, którzy spekulują przeciwko złotemu - podkreślił.

REKLAMA

Według byłego ministra finansów uspokojenie sytuacji na giełdach i rynkach walutowych jest trudne i wymaga czasu. - Dzisiaj rynki nie mają już do niczego zaufania. To jest dom wariatów, a nie wolny rynek czy niewidzialna ręka rynku - powiedział prezes NBP Polskiemu Radiu.

Konsolidacja finansów państwa

Marek Belka uważa, że w sytuacji tak dużej nerwowości na rynkach światowych polski rząd i bank centralny nie powinny destabilizować sytuacji, na przykład poprzez gwałtowną zmianę polityki pieniężnej. Według prezesa NBP, rząd powinien kontynuować konsolidacje finansów państwa.

- Polska ma szanse wyjść z tego kryzysu względnie suchą nogą, a ostatnie dane z sierpnia pokazują, że nie jesteśmy bez szans - dodał ekonomista.

IAR, aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej