Awionetka "wylądowała" na diabelskim młynie [FOTO]
Ultralekka awionetka rozbiła się na diabelskim młynie we wsi na północ od Sydney, więżąc cztery osoby – poinformowała policja w Australii.
2011-10-01, 12:00
Samolot Cheetah S200 z dwoma osobami na pokładzie nie spadł na ziemię, ani nie przewrócił koła, jednak uwięził pilota i pasażera, oraz dwoje dzieci które akurat korzystały z atrakcji podczas wiejskiego festiwalu w Old Bar.
Żadnemu z nich nie stało się nic poważnego, zostali uwolnieni przez strażaków przy użyciu dźwigu po około 1,5 godzinie.
Istniała obawa zapłonu samolotu, z którego wyciekało paliwo, dlatego strażacy musieli najpierw zabezpieczyć maszynę polewając ją specjalną pianą gaśniczą. Gdy strażacy usiłowali się dostać do mężczyzn uwięzionych w samolocie, ci mieli powiedzieć – co podały australijskie media – "nie przejmujcie się nami, ratujcie cholerne dzieci!". Mężczyzn uwolniono po trzech godzinach.
REKLAMA
Samolot najprawdopodobniej nie zdołał osiągnąć odpowiedniej wysokości po starcie z pobliskiego lotniska i wbił się w metalową konstrukcję.
Na miejscu pracuje komisja zajmująca się wypadkami lotniczymi.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
sg
REKLAMA
REKLAMA