Zielona Góra: zamieszki po śmierci kibica
Do walk kibiców z policją doszło po finale ligi żużlowej, gdy pod kołami policyjnego busa zginął kibic miejscowego Falubazu.
2011-10-03, 06:59
Posłuchaj
Kilkanaście zniszczonych radiowozów, powybijane szyby w jednym z komisariatów oraz jedna z policjantek dotkliwie pobita - to bilans nocnych zamieszek.
Po wypadku kilkuset kibiców rozpoczęło walki z policją. Jak tłumaczy rzecznik komendanta lubuskiej policji Sławomir Konieczny, śmierć kibica Falubazu to był najprawdopodobniej wypadek drogowy. Doszło do potrącenia pieszego - młodego człowieka, który wbiegł na jezdnię.
Poniższy film zawiera niecenzuralne hasła.
Sławomir Konieczny zaznacza, że kibic został potrącony przez policyjny radiowóz w chwili gdy przebiegał przez jezdnię przedzieloną pasem zieleni. Policjanci starali się udzielić pomocy poszkodowanemu, szybko wezwano karetkę, jednak nie udało się go uratować.
REKLAMA
Szturm na siły policyjne
Po tym zdarzeniu w mieście wybuchły zamieszki, grupy młodych ludzi atakowały policjantów. Przypuścicli reguralny szturm na siły policyjne. Funkcjonariusze musieli podjąć radykalne działania, żeby przywrócić porządek. Zatrzymano kilka osób.
Rzecznik zapewnił, że poranek w Zielonej Górze jest spokojny. Podkreślił, że najważniejszym celem policji było zapewnienie spokoju i bezpieczeństwa ludziom, udającym się rano do pracy. Zwrócił jednak uwagę, że policja jest przygotowana na każdy scenariusz.
Policjanci użyli do walki z kibicami armatki wodnej oraz broni gładkolufowej. Na miejscu pojawili się też antyterroryści, którzy otoczyli miejsce tragedii.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH
REKLAMA
IAR, to
REKLAMA