Carla Bruni zamiast na porodówkę poszła na zakupy
Pierwsza Dama Francji zamiast na oddział położniczy paryskiej kliniki Muette, przed którą wyczekują już na nią tłumy fotoreporterów, wybrała się w czwartek po południu na zakupy.
2011-10-14, 05:51
Carla Bruni, która na dniach ma rodzić, weszła do sklepu z odzieżą dla dzieci, kuszącego akurat klientów 50-procentowymi rabatami. Żona prezydenta Francji miała na sobie sportowe ubranie, a jej twarz zasłaniały ogromne przeciwsłoneczne okulary. Na nic się to jednak zdało, bo przechodnie bez trudu ją rozpoznali.
Obejrzyj galerię: Dzień na Zdjęciach >>>
Gdy Bruni robiła zakupy, przed sklepem zebrał się tłum ludzi. Pierwsza Dama Francji zręcznie ich jednak zwiodła, wychodząc tylnymi drzwiami. Na tyłach sklepu czekała na nią prezydencka limuzyna, która w eskorcie dwóch policjantów na motocyklach zawiozła ją do Pałacu Elizejskiego.
Dziecko prezydenckiej pary ma przyjść na świat jeszcze w tym miesiącu. Carla Bruni ma już 10-letniego syna z poprzedniego związku. Jej mąż, Nicolas Sarkozy, jest ojcem trzech synów z dwóch poprzednich małżeństw. Jest już także dziadkiem.
REKLAMA
to
REKLAMA