"Major" kontra Wrocław. Proces o krasnala
Krasnal promujący Wrocław nie nawiązuje do krasnala, symbolu Pomarańczowej Alternatywy, studenckiego ruchu z lat 80. - przekonywał sądem twórca krasnala Paweł Grabowski.
2011-11-10, 01:00
Od maja przed Sądem Rejonowym we Wrocławiu toczy się proces z powództwa Waldemara Fydrycha, "Majora", twórcy Pomarańczowej Alternatywy i jej symbolu - krasnala w pomarańczowej czapeczce z kwiatkiem w dłoni - przeciwko miastu Wrocław o prawa autorskie do krasnala, symbolu, z którego miasto uczyniło swój promocyjny gadżet. Wrocławskie krasnale właśnie w pomarańczowej czapeczce i z kwiatkiem w dłoni są obecne na kubkach, smyczach do kluczy czy koszulkach.
W środę przed sądem zeznawali znajomi "Majora", współtwórcy Pomarańczowej Alternatywy, i sympatycy, którzy wraz z Fydrychem w latach 80. i później na wrocławskich murach malowali krasnale.
Według jednego ze świadków Wiesława Cupały pierwszy krasnal został namalowany w 1982 r. na transformatorze na Sępolnie (willowa dzielnica Wrocławia). - Kilka miesięcy wcześniej idąc z "Majorem", zobaczyliśmy człowieka przebranego za krasnoludka, który rozdawał dzieciom cukierki. I myślę, że stąd wziął się pomysł na krasnala - mówił Cupała, który stał "na czatach", gdy Fydrych malował pierwszego krasnala w sierpniu 1982 r. na transformatorze.
Dziecięcy krasnal
Paweł Grabowski, artysta plastyk, który w 2004 r. na zlecenie Urzędu Miasta we Wrocławiu wykonał projekt graficzny krasnala, dowodził, że wcześniej nie widział krasnala Pomarańczowej Alternatywy, a o samym ruchu słyszał niewiele, bo pochodzi z Tarnowa. Wyjaśnił, że zleceniodawca - Paweł Romaszkan, dyrektor biura promocji Urzędu Miasta we Wrocławiu - zamówił krasnala, który miał być prosty w formie i wyglądać, jakby rysowało go dziecko.
REKLAMA
Fydrych domaga się od miasta przeprosin z "ust prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza" oraz zaprzestania wykorzystywania bez jego zgody krasnala jako symbolu Wrocławia.
aj
REKLAMA