Szef MON: marynarka nie jest w stanie likwidacji
W ciągu kilku miesięcy trudno przestawić zwrotnice i ogłosić program modernizacji marynarki – mówił szef MON, Tomasz Siemoniak. Przyznał również, że problemem MON są odejścia z armii.
2011-11-28, 06:40
Posłuchaj
Rozmowa z Tomaszem Siemoniakiem w "Sygnałach Dnia"
Dodaj do playlisty
W poniedziałek przypada 96 rocznica powołania marynarki wojennej przez marszałka Józefa Piłsudskiego. Komentatorzy zauważają, że marynarka przechodzi ostatnio kryzys – wskazują, że w 2015 roku osiem jednostek uderzeniowych z jedenastu ma zostać wycofanych ze służby.
Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak zapewnił jednak, że zarzut, że marynarka wojenna jest obecnie w stanie likwidacji, nie ma sensu. Powiedział, że wartościowe programy są kontynuowane, a inne rewidowane. Zrezygnowano m.in. z remontu fregat z lat 70-80-tych, które miały być modernizowane w amerykańskich stoczniach. To oszczędność pół miliarda złotych, a także z modernizacji małych okrętów rakietowych typu tarantula (200 mln złotych). Rozwija się jednak program rozwoju nadbrzeżnych dywizjonów rakietowych.
Minister powiedział, że pieniądze powinny być wydawane z głową. Wyraził zadowolenie, że w expose premier wspomniał podwyżki dla żołnierzy, od 1 lipca płace wzrosną o 300 złotych. Cieszy go też deklaracja, że wydatki na obronę narodową nie są zagrożone, będą wynosiły 1,95 procent PKB.
REKLAMA
Emerytury żołnierzy
Tomasz Siemoniak powiedział również, że wciągu kilku tygodni dojdzie do kolejnych rozmów na temat emerytur żołnierzy i mundurowych. Zaznaczył, że zmiany mają dotyczyć tych młodych ludzi, którzy mieliby wstąpić do wojska. Jak przypomniał, rząd oczekuje, żeby żołnierze mogli przejść na emeryturę w wieku 55 lat, po 25 latach służby, co w jego ocenie jest wariantem racjonalnym, w interesie państwa.
Minister przyznał, że ostatnio za dużo odchodzi osób ze służby. W tym roku ta liczba zbliża się do 7000. Przyznał, że to problem dla MON. Jak mówi, u podstaw leżą najczęściej przyczyny socjalne, wysokość wynagrodzeń. Jego zdaniem dobrym sygnałem na przyszłość jest podwyżka zapowiedziana w expose, a od kilku lat nie było podwyżek.
Tomasz Siemoniak poinformował, że około 60 proc. budżetu resortu to wydatki płacowo-emerytalne, jedna czwarta to modernizacja, reszta to bieżące wydatki rzeczowe.
REKLAMA
agkm
REKLAMA