Wspomnienie Ungera: nie było dla niego tabu
Odszedł dziennikarz z pasją, mentor, przyjaciel, który podniósł reputację naszego dziennika - tak o zmarłym Leopoldzie Ungerze napisał zastępca redaktora naczelnego gazety „Le Soir”
2011-12-22, 06:27
Posłuchaj
Jurek Kuczkiewicz. Leopold Unger współpracował z dziennikiem przez prawie 40 lat, pisał pod pseudonimem Pol Mathil.
Leopold Unger był częścią historii „Le Soir”, związał się z francuskojęzyczną gazetą na początku lat 70-tych, wkrótce po antysemickich czystkach w Polsce i przyjeździe do Belgii. Zastępca redaktora naczelnego Jurek Kuczkiewicz podkreślił, że cenne zwłaszcza były jego komentarze i analizy dotyczące Wschodu. - Przybliżył czytelnikom „Le Soir” problematykę bloku sowieckiego. Był jednym z pierwszych europejskich specjalistów, który o tym pisał, on znał komunizm, znał ten reżim - wspomina.
REKLAMA
To był dziennikarz z pasją, ciekawy świata - taka opinia o nim panowała w gazecie. - Interesował się światem do ostatniej chwili. Był dziennikarzem z krwi i kości, podchodził do wszystkiego z ciekawością. Miał niesamowitą umiejętność ustawiania faktów, może znanych, ale w taki sposób, że ukazywał je w nowym świetle. Nie było żadnych tabu dla niego - powiedział Jurek Kuczkiewicz.
Gazeta „Le Soir”, oprócz dużego artykułu i wspomnienia o Leopoldzie Ungerze, opublikowała też na stronach internetowych, przetłumaczone na francuski obszerne fragmenty wspomnień autobiograficznych „Intruz”.
REKLAMA
IAR, agkm
Posłuchaj felietonów i fragmentów rozmów z Leopoldem Ungerem w archiwum serwisu "Radia Wolności" >>>
Specjalny serwis Polskiego Radia "Radia Wolności" >>>
REKLAMA
REKLAMA