Młode zaplecze rządu: niektórzy mają po 20 lat
Nowi ministrowie zatrudnili w swych gabinetach politycznych 60 osób i w większości są to ludzie młodzi.
2011-12-27, 07:32
"Dziennik Gazeta Prawna" podaje, że najmłodszy pracownik gabinetu politycznego ministra ma 21 lat. Najwięcej, bo siedmiu pracowników, ma minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Szefowi MSW Jackowi Cichockiemu pomaga sześć osób. Z reguły jednak szefowie resortów zatrudniają po 2-3 osoby. Większość to dwudziestolatkowie, którzy wcześniej pracowali w biurach poselskich obecnych ministrów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
W gabinecie Boniego nikt nie skończył 30 roku życia. Młody zespół ma też nowy minister sprawiedliwości Jarosław Gowin; dominuje w nim rocznik '86. Szefem gabinetu ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza został 25-letni Konrad Korbiński, który wcześniej pracował m.in. dla SLD.
Młodych wspiera też minister sportu Joanna Mucha. Szefową jej gabinetu została 27-letnia Anna Glijer, która wcześniej pracowała w biurze poselskim. Zaś 25-letnia Karolina Kleszcz szefuje gabinetowi ministra transportu Sławomira Nowaka.
Tylko dwoje ministrów nie ma zaplecza. To szefowa ministerstwa rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska i minister skarbu Mikołaj Budzanowski.
Szef gabinetu politycznego ministra zarabia ok. 8 tys. zł brutto, a członkowie mają pensje w granicach 3,6 a 4,7 tys. zł brutto, podaje "DGP".
sm
REKLAMA