Breivik nie czuje się winny. "Uwolnijcie mnie"
Sprawca lipcowego zamachu w Oslo Anders Behring Breivik przyznał się w sądzie do popełnionych czynów, które określił jako "ataki prewencyjne", ale oświadczył, że nie przyznaje się do winy.
2012-02-06, 14:44
Na przesłuchaniu w sądzie w Oslo Breivik zażądał, by go bezzwłocznie uwolniono.
- Ataki pod budynkiem rządowym były prewencyjne, i były wymierzone przeciwko ludziom dopuszczającym się destrukcji kultury i etniczności norweskiej - oświadczył. - Przyznaję się do tych czynów, ale nie przyznaję się do winy - dodał Breivik.
Poniedziałkowe przesłuchanie jest piąte z kolei; odbywa się po to, by sąd zadecydował o utrzymaniu podejrzanego w więzieniu. Właściwy proces Breivika rozpocznie się w kwietniu. Po raz drugi przesłuchanie było otwarte dla publiczności. W sądzie było w poniedziałek około stu osób spośród tych, którzy ocaleli z zamachów, jak i krewnych ofiar.
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
22 lipca zeszłego roku Breivik podłożył bombę pod rządowym budynkiem w Oslo, w wyniku czego zginęło osiem osób. Następnie udał się na wyspę Utoya, gdzie strzelał na oślep do uczestników obozu młodzieżówki rządzącej Partii Pracy; śmierć poniosło 69 osób, w większości młodych ludzi.
Breivik przyznał się do tej zbrodni, ale nie uważa, że popełnił przestępstwo; tłumaczył, że chciał zapobiec wielokulturowości i "muzułmańskiej inwazji".
REKLAMA
mr
REKLAMA