Wielotysięczna wypłata. Premier zbulwersowany
Donald Tusk zapowiedział, że umowy zawarte z kierownictwem NCS zostaną przeanalizowane.
2012-02-14, 15:45
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Premier dodał, że jeśli zostaną w nich znalezione nieprawidłowości, to osoby odpowiedzialne zostaną ukarane. Równocześnie szef rząd podkreślił, że jeśli umowy są jednoznaczne, to państwo będzie musiało je wypełnić i szukać odpowiedzialnych za ich sformułowanie.
W poniedziałek Rafał Kapler złożył rezygnację z szefowania Narodowego Centrum Sportu. Ujawniono, że ma otrzymać 570 tysięcy złotych premii. Donald Tusk podkreślił, że sprawa ta jest "bulwersująca". Dodał, że "miał wcześniej spór" dotyczący tej sprawy z byłym ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim, który obiecał wprowadzić zmiany w umowie.
- Zdaje się, że one nie zostały wprowadzone - mówił szef rządu. Premier dodał, że rząd zastanawia się nad krokami prawnymi w tej sprawie. - Nie widzę powodu, aby premiować osoby, które zrobiły wszystko nie tak jak się umawialiśmy - mówił premier.
REKLAMA
Donald Tusk uważa, że w sprawie Stadionu Narodowego i minister sportu Joanny Muchy prowadzona jest negatywna kampania. - Nawet chyba wiem o co niektórym chodzi w tym rejwachu - mówił szef rządu. Tusk zapewnił, że stadion będzie w pełni gotowy na Euro 2012.
Zamieszanie wokół Rafała Kaplera narastało wraz z problemami z oddaniem do użytku Stadionu Narodowego, głównej inwestycji realizowanej przez spółkę. Jej zakończenie było przekładane dwukrotnie. Oficjalne otwarcie stadionu, z udziałem prezesa Kaplera i minister Muchy nastąpiło 29 stycznia. Mimo tego, w ubiegły weekend policja nie zgodziła się na rozegranie meczu piłkarskiego pomiędzy Legią Warszawa a Wisłą Kraków o Superpuchar Polski.
IAR, aj
REKLAMA