Kto ukradł nasz kawałek Księżyca?
Polski fragment Srebrnego Globu, podarowany przez prezydenta USA Richarda Nixona w 1973 roku, przepadł jak kamień w wodę.
2012-04-05, 06:53
Choć dziennikarze "Gazety Wyborczej" przeprowadzili śledztwo, nie udało im się ustalić, gdzie może się znajdować zaginiony kawałek Księżyca. Stąd prośba o informacje do każdego, kto wie cokolwiek o losach tego niezwykłego prezentu.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Na pierwszy rzut oka sprawa wygląda niepozornie. Ale wartość kawałka Księżyca szacowana jest na miliony dolarów. Polska otrzymała w darze dwa księżycowe okruchy. Zostały one przekazane ówczesnemu przewodniczącemu Rady Państwa, profesorowi Henrykowi Jabłońskiemu.
Losy jednego są znane. Pamiątkowa plakietka oraz kamienień z wyprawy Apollo 11 pojechała do planetarium w Olsztynie i można ją tam oglądać do dziś. Ale drugi dar - z okruchem przywiezionym przez załogę statku Apollo 17 - gdzieś się zapodział. Kancelaria Prezydenta odpowiada, że nie przechowuje żadnej próbki księżycowej.
Miejmy nadzieję, że nie wyrzucono jej do śmieci, jak to się stało w Irlandii. Gazeta pokreśla, że przepadła prawie połowa okruchów podarowanych narodom świata. Jeden z nich - wręczony prezydentowi Hondurasu - sprzedawał jakiś czas póżniej pewien handlarz z Florydy. Za 5 milionów dolarów...
"Gazeta Wyborcza", PAP/ sm
REKLAMA
REKLAMA