Tysiące Egipcjan znów protestują na placu Tahrir
Na głównym placu Kairu zgromadziły się tłumy w proteście przeciwko przedłużającym się rządom wojskowych. Dodatkowo islamiści i Bractwo Muzułmańskie wyrażają sprzeciw wobec decyzji o dyskwalifikacji ich kandydatów do urzędu prezydenta.
2012-04-20, 14:53
Przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego, które ma dominujące wpływy w obu izbach parlamentu egipskiego, wyrażają niezadowolenie z faktu, że kandydat Bractwa Chairet El-Shater został zdyskwalifikowany.
Z kolei radykalni islamiści demonstrują z powodu dyskwalifikacji Hazema Abu Ismaila. Nie dopuszczono go do kandydowania w wyborach, gdyż jego matka miała podwójne obywatelstwo amerykańsko-egipskie, co stoi w sprzeczności z prawem wyborczym. Islamiści przynieśli czarne flagi z hasłami, wykrzykiwali hasła przeciw rządom wojskowym, którzy rządzą w Egipcie od lutego zeszłego roku.
Wojskowi obiecali przekazać władzę cywilnemu prezydentowi, gdy w czerwcu tego roku będą znane wyniki majowych wyborów. Krytycy oskarżają ich jednak o to, że zamierzają pozostać przy władzy.
W wyborach wezmą udział przedstawiciele starego systemu: Ahmed Szafik, były szef lotnictwa, który był premierem pod rządami Hosniego Mubaraka. Startuje też Amr Musa, były szef MSZ za Mubaraka i szef Ligi Arabskiej.
REKLAMA
Bractwo Muzułmańskie po dyskwalifikacji Shatera popiera szefa związanej z nim partii Wolność i Sprawiedliwość, politycznego ramienia bractwa.
Komisja wyborcza zdyskwalifikowała dziesięciu kandydatów. W wyborach 23-24 maja weźmie udział trzynaście osób.
Były dyktator Egiptu Hosni Mubarak jest obecnie w szpitalu, lecząc się na serce, oczekując na wyrok w procesie o korupcję i zabójstwa.
AFP/Bloomberg/agkm
REKLAMA
REKLAMA