Chińskie władze wydaliły zagraniczną dziennikarkę
Władze uznały, że korespondentka Al-Dżaziry zbyt krytycznie informuje o wydarzeniach w Państwie Środka.
2012-05-08, 06:53
Posłuchaj
Melissa Chan przez ostatnie pięć lat była korespondentką angielskojęzycznego kanału stacji Al- Dżazira w Chinach. Chińskie władze uznały, że Chan zbyt krytycznie informuje o wydarzeniach w kraju , a oficjalnym powodem nie przedłużenia akredytacji miał być film dokumentalny o chińskich więzieniach, wyemitowany przez stację, choć Chan nie brała udziału w jego produkcji.
W obronie Chan stanął Klub Zagranicznych Korespondentów w Chinach (Chan była członkiem zarządu). - Uznajemy za niedopuszczalne wykorzystywanie przez władze treści materiałów dziennikarskich jako kryterium odmowy wizy dziennikarskiej. Jest to atak na wolność dziennikarską zagranicznych korespondentów - powiedział Polskiemu Radiu wiceprezydent Klubu Peter Ford, dziennikarz "Christian Science Monitor".
- Zagraniczni dziennikarze muszą respektować prawa i regulacje obowiązujące w Chińskiej Republice Ludowej, a także postępować zgodnie z etyką dziennikarską - powiedział na konferencji prasowej w Pekinie rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei. Rzecznik dodał, że Chiny z zadowoleniem witają pracę zagranicznych korespondentów piszących o Państwie Środka w obiektywny sposób.
Od marca ubiegłego roku, kiedy w internecie pojawiły się anonimowe apele nawołujące do zorganizowania "jaśminowej rewolucji" w Chinach, sytuacja zagranicznych dziennikarzy, którzy interesowali się tym tematem, pogarsza się. Rozluźnione regulacje dotyczące pracy korespondentów, które chiński rząd musiał przyjąć ze względu na Igrzyska Olimpijskie - są w coraz mniejszym stopniu respektowane.
Wydalenie zagranicznego korespondenta, Melissy Chan, to pierwsze tego typu działanie władz chińskich od ponad dekady. Al-Dżazira poinformowała, że wyrzucenie Chan z Chin oznacza zawieszenie działalności kanału w tym kraju.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR,kk
REKLAMA