Kłopoty z "Koko Euro spoko". Jarzębina: nic nie wiemy
Członkinie zespołu Jarzębina, które goszczą w Brukseli, są zdziwione doniesieniami, że mogą nie zaśpiewać piosenki "Koko Euro spoko" na meczu otwarcia Euro 2012.
2012-05-30, 18:33
>>> Zobacz nasz serwis o Euro 2012
- Nic nie wiemy, nie czytamy - powiedziały członkinie zespołu, zapytane o wiadomość, że nie wystąpią na meczu otwierającym mistrzostwa, jak napisała środowa "Rzeczpospolita".
Jak wskazały, wiadomość pochodzi z rana i nie miały możliwości jej przeczytać. - Może lepiej dla nas, że nic nie wiemy? - zastanawiają się członkinie grupy, która spotkała się z dziennikarzami w budynku Parlamentu Europejskiego. - Niech śpiewają ci, co przeszkadzają, niech oni idą i śpiewają - dodaje jedna z pań. Inna przyznaje, że byłoby szkoda, gdyby zespół nie wystąpił, skoro utwór, który wykonuje, wygrał konkurs na przebój polskiej reprezentacji. - Szkoda by było, sameśmy śpiewały, układały tę piosenkę - wskazuje.
- Zaśpiewamy - będzie fajnie; nie zaśpiewamy - też będzie. Nie będziemy rwały włosów z głowy - podsumowuje jedna z pań.
REKLAMA
Zespół Jarzębina przyjechał do Brukseli, by wystąpić na Europejskim Turnieju Piłkarskim przed PE, organizowanym przez polskich europosłów z Europejskiej Partii Ludowej (EPP).
Minister sportu Joanna Mucha, pytana przez dziennikarzy na turnieju w Brukseli o występ Jarzębiny, powiedziała, że jest przekonana, iż Jarzębinę "będziemy słyszeć prawie albo na pewno każdego dnia" podczas Euro 2012 i wskazała, że zespół wywołuje "fantastyczne emocje".
Środowa "Rzeczpospolita" napisała, że zespół nie zaśpiewa oficjalnego przeboju reprezentacji Polski przed meczem otwarcia Polska-Grecja na Stadionie Narodowym w Warszawie z powodu konfliktu o prawa do utworu. Kibice mają, jak podaje "Rz", usłyszeć piosenkę w przerwie jedynie z głośników.
PAP, mr
REKLAMA