Masowa ucieczka Żydów z Niemiec? Walka o obrzezanie trwa
Wyrok sądu w Kolonii, uznający obrzezanie dzieci za karalne uszkodzenie ciała, to zagrożenie dla przyszłości życia żydowskiego w Niemczech - ostrzegli przedstawiciele Europejskiej Konferencji Rabinów.
2012-07-12, 17:36
Zdaniem naczelnego rabina Moskwy Pinchasa Goldschmidta wyrok, zakazujący obrzezania dzieci, to atak na wolność praktykowania religii w Niemczech.
- Jesteśmy zdania, że zakaz obrzezania jest fundamentalnym problemem dla  dalszej egzystencji żydowskiej wspólnoty w Niemczech - powiedział  Goldschmidt. Podkreślił, że obyczaj obrzezania chłopców osiem dni po  urodzeniu to podstawa przyjęcia judaizmu. - Nie jest to zabieg medyczny,  ale nakaz religijny - dodał.
 Według Goldschmidta gdyby zakaz obrzezania został potwierdzony przez  kolejne orzeczenia sądów albo w przepisach prawnych, to wielu żyjących w  Niemczech Żydów opuściłaby ten kraj, tak jak kiedyś miliony Żydów  wyemigrowały ze Związku Sowieckiego, by móc cieszyć się wolnością  wyznania.
Rabini oczekują, że niemiecki rząd uczyni wszystko, by stworzyć ustawową podstawę zapewniającą wolność religijną dla wspólnoty żydowskiej i innych wspólnot religijnych w Niemczech, które również praktykują obyczaj obrzezania.
Trwałe okaleczenie
W wydanym pod koniec czerwca orzeczeniu sędziowie w Kolonii zakazali  poddawania dzieci obrzezaniu, argumentując, że taki zabieg powoduje  trwałe i nieodwracalne okaleczenie dziecka. "Zabieg narusza interesy  dziecka, nie pozwalając mu później na podjęcie swobodnej decyzji o swej  przynależności religijnej" - uzasadnił sąd. Uznał, że o poddaniu się  obrzezaniu powinni decydować sami zainteresowani po uzyskaniu  pełnoletności. 
 Wyrok dotyczył sprawy czteroletniego muzułmańskiego chłopca, który po  obrzezaniu zaczął krwawić i został zawieziony przez matkę do szpitala. O  przypadku dowiedziała się prokuratura, która uznała zabieg za  nielegalny i sporządziła akt oskarżenia. Lekarz został uniewinniony,  ponieważ, jak stwierdzili sędziowie, działał w przekonaniu, że postępuje  słusznie. Orzeczenie nie jest wiążące dla innych sądów. 
 Decyzję sądu w Kolonii skrytykowali też niedawno szef niemieckiej  dyplomacji Guido Westerwelle a także minister nauki Anette Schavan.
PAP, mr