Afera "taśmowa". Mocna odpowiedź ministra
Będzie kontrola w zakresie prawidłowości sprawowania nadzoru właścicielskiego nad podległymi spółkami przez Agencję Rynku Rolnego.
2012-07-16, 13:15
Przeprowadzenie kontroli w trybie pilnym zlecił Marek Sawicki, a celem - jak napisano w komunikacie ministerstwa rolnictwa - "ma być zweryfikowanie twierdzeń byłego prezesa ARR". Minister Marek Sawicki zlecił także analizę prawną, która ma ustalić i wyegzekwować odpowiedzialność prawną rozmówców z tytułu zniesławienia i naruszenia dóbr osobistych ministra. W komunikacie zaznaczono, że "Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi podkreśla w tym kontekście, iż dysponuje raportem Najwyższej Izby Kontroli, w którym pozytywnie ocenia się działalność Elewarr sp. z o.o. w latach 2008 - 2010"
Cała sprawa dotyczy opublikowanych przez "Puls Biznesu" taśm. W rozmowie uczestniczą Władysław Łukasik były szef Agencji Rynku rolnego i szef kółek rolniczych Władysław Serafin. Łukasik opowiada o okolicznościach utraty stanowiska. Jak tłumaczy Serafinowi Łukasik, wpływ na decyzje ministra miał dyrektor generalny państwowej spółki Elwarr zajmującej się handlem zbożem . Były szef ARR mówi też o działaniach dyrektora generalnego tej firmy. Miał on ustąpić z funkcji prezesa firmy, by otrzymywać większą pensję na niższym stanowisku - dyrektora generalnego, gdzie nie ograniczała go ustawa kominowa.
Łukasik mówi, że obecny szef tej firmy , to słup. - To co Andrzejek lubi, za nic on sam nie odpowiada. On wnioskował o wynagrodzenie 50 tysięcy złotych miesięcznie. Ja mu tego nie mogłem podpisać, ale ten słup mu podpisał (…) On sobie wpisał, że na przykład, że nie 1 procent udziału w zysku, a 3 procent będzie miał. Albo teraz to on uważa, że 10 procent powinien mieć. W ogóle, że te pieniądze, tam jest 90 mln na koncie - że to w ogóle wszystko jest jego.
Urzędnik wskazuje też na przejmowanie przez układ ludzi, związanych ze Stronnictwem Konserwatywno Ludowym, urzędów związanych z rolnictwem. Między innymi pełniącym obowiązki szefa ARR, bez konkursu zostaje Andrzej Łuszczewski, posiadający wykształcenie średnie.
REKLAMA
W rozmowie telefonicznej z IAR Marek Sawicki powiedział, że nie zamierza zamierza komentować sprawy i przebywa na tygodniowym urlopie.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR/ aj
REKLAMA