Turcja oskarża Syrię o zbrojenie kurdyjskich terrorystów
Turecki minister spraw zagranicznych oskarżył prezydenta Baszara al-Assada o dozbrajanie Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), której wojna z Turcją doprowadziła do śmierci ok. 40 tysięcy ludzi.
2012-08-09, 16:51
W ostatnich tygodniach częściej dochodziło do walk pomiędzy PKK a turecką armią. Ankara obawia się, że Partia wykorzystuje chaos w Syrii do rozszerzenia swoich wpływów. We wtorek bojownicy zaatakowali ciężarówkę z tureckimi żołnierzami w Izmirze, zabijając jednego żołnierza a raniąc 11.
- Assad (Baszar, prezydent Syrii – red.) dał im broń. Tak – to nie są żadne wymysły, to prawda. Podjęliśmy środki przeciwko temu zagrożeniu – powiedział Ahmet Davutoglu, turecki minister spraw zagranicznych. Damaszek nie skomentował do tej pory tych oskarżeń. W lipcu w rozmowie z turecką gazetą prezydent Assad zaprzeczał, jakoby Syria pozwoliła PKK działać na swoim terytorium w pobliżu granicy z Turcją.
Relacje pomiędzy Ankarą a Damaszkiem zepsuły się aż do poziomu jeszcze kilka lat temu niewyobrażalnego. Turcja wówczas mówiła o „dobrosąsiedzkich relacjach” z Assadem, wprowadzano ułatwienia graniczne i prowadzono wspólne manewry wojskowe. Dziś turecki premier Recep Tayyip Erdogan jest jednym z najbardziej zagorzałych krytyków władzy syryjskiej i uprzedzał o możliwości zbrojnej interwencji w tym kraju, jeśli PKK zostanie uznane za zagrożenie.
W 1998 roku Ankara zagroziła wojnie rządzonej wówczas przez ojca obecnego prezydenta Syrii. Hafez al-Assad potraktował groźbę poważnie i zerwał współpracę z PKK, wydalając jej lidera Abdullaha Ocalana, którego niedługo potem turecki wywiad schwytał w Kenii, przy prawdopodobnym wsparciu Amerykanów. Ocalan odsiaduje w Turcji wyrok dożywotniego więzienia w więzieniu na wyspie na południe od Stambułu.
REKLAMA
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA