Świat protestuje w obronie Pussy Riot
Protesty przeciw skazaniu artystek i demonstracje solidarności z wokalistkami punkowego zespołu odbyły się prawie na całym świecie.
2012-08-17, 17:53
Przed ambasadą Rosji w Berlinie protestowało około 150 osób. Jedna z nich trzymała fotografię kanclerz Niemiec Angeli  Merkel obejmującej Putina. Podpis pod zdjęciem głosił: "Nie zasłużył na  to". Demonstranci krzyczeli i gwizdali, kobieta ubrana w różową  kominiarkę wołała do megafonu pod adresem władz Rosji: "Świat na  was patrzy, nie podoba nam się to, co robicie - wszyscy jesteśmy Pussy  Riot".    
 W Paryżu protestujący domagający się uwolnienia wokalistek zebrali się w pobliżu Centrum Pompidou.
PAP/EPA/YOAN VALAT
W Kijowie aktywistki ruchu FEMEN ścięły piłą motorową krzyż, ustawiony w centrum miasta. Działaczki ogłosiły artystki z Pussy Riot "ofiarami reżimu putinowsko-cerkiewnego". Działania te wywołały oburzenie, gdyż zniszczony krzyż poświęcony był ofiarom NKWD. Działaczkom FEMEN grożą teraz 4 lata więzienia za akt wandalizmu.
PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
W Sofii w nocy z czwartku na piątek anonimowa grupa udekorowała  kolorowymi kominiarkami z napisem "Wszyscy jesteśmy Pussy Riot" figury  na pomniku żołnierzy Armii Radzieckiej. Dekorację zdjęto szybko, jeszcze  w godzinach rannych, lecz zdjęcia pomnika rozpowszechniono w  internecie.    
 W Rydze kilkadziesiąt osób zebrało się przed budynkiem ambasady  rosyjskiej. "Uwolnijcie je! Putin, uwolnij dziewczyny!" - skandowali  uczestnicy akcji. Część osób trzymała transparenty z napisem  "Putin  nie jest Bogiem".
PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Na kary dwóch lat łagru skazał sąd w Moskwie każdą z trzech członkiń  zespołu "Pussy Riot". Wcześniej sąd orzekł, że kobiety są winne  chuligaństwa motywowanego nienawiścią religijną. Prokurator żądał dla  każdej z nich po 3 lata więzienia.     
 Sędzia Marina Syrowa wyjaśniając  swoją decyzję powiedziała, że skazane dokładnie zaplanowały swój czyn.
21 lutego pięć członkiń Pussy Riot wykonało w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". Trzy z nich zatrzymano, gdy umieściły w internecie film ze swojego występu.
22-letnia Nadieżda Tołokonnikowa, 29-letnia Jekatierina Samucewicz i 24-letnia Maria Alochina trafiły do aresztu w marcu. Zostały oskarżone o chuligaństwo i obrazę uczuć religijnych. Po odczytaniu wyroku - co trwało prawie trzy godziny - w sądzie rozległy się okrzyki "Hańba, niesprawiedliwość". Same członkinie zespołu wyrok przyjęły ze spokojem.
PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
O uwolnienie wokalistek apelowali m.in. Madonna, Sting, Terry Gilliam, Peter Gabriel czy aktor Danny DeVito, a także deputowani do niemieckiego Bundestagu. Za pośrednictwem Amnesty International przekazano do ambasady Rosji w Londynie petycję, pod którą w obronie Pussy Riot podpisało się 12 tysięcy osób. Pod podobną petycją przekazaną placówce Rosji w Waszyngtonie podpisało się 70 tys. ludzi.
PAP/EPA/MARCUS BRANDT
W Rosji 45 tys. osób wyraziło poparcie dla Pussy Riot poprzez stronę  internetową radia Echo Moskwy. Część rosyjskich artystów poparła  członkinie grupy, ale - jak zauważa Reuters - czołowi muzycy wyrazili  poparcie raczej powściągliwie. Według sondażu niezależnego Centrum  Lewady opublikowanego w piątek tylko 6 proc. ankietowanych wyraziło  współczucie dla oskarżonych, a 51 proc. powiedziało, że nie ma o nich  dobrego zdania lub też, że artystki budzą irytację i niechęć.    
 Zarazem, wielu wierzących, którzy wyrazili oburzenie akcją Pussy Riot,  było zawiedzionych tym, że ze strony przedstawicieli Cerkwi prawosławnej  nie nastąpił gest wybaczenia.