Bratanek przywódcy Korei Płn.: wuj jest dyktatorem
O zjednoczeniu obu państw koreańskich oraz polepszeniu życia Koreańczyków z Północy marzy Kim Han Sol.
2012-10-19, 10:35
Bratanek przywódcy Korei Północnej wyznał to w wywiadzie dla telewizji Yle przeprowadzonym w Bośni. Kim Han Sol uczy się tam w college'u. Rozmawiała z nim była minister obrony Finlandii i była specjalna przedstawicielka ONZ na Bośnię i Hercegowinę Elisabeth Rehn.
- Zawsze marzyłem, że pewnego dnia wrócę i sprawię, że życie stanie się dla mieszkańców lepsze i łatwiejsze - powiedział Kim Han Sol.17-latek, który wychowywał się w Chinach, podkreślił, że jego marzeniem jest zjednoczenie Korei. Miedzy innymi dlatego chce iść na studia wyższe, a potem pracować jako wolontariusz, by "przyczyniać się do pokoju na świecie", a szczególnie w swoim kraju.
Kim Han Sol twierdzi, nigdy nie spotkał swojego dziadka, zmarłego w 2011 roku przywódcy Korei Północy Kim Dzong Ila, ani jego syna Kim Dzong Una, który zastąpił go u władzy. Podkreślił też, że nie wie, jak doszło do tego, że jego wuj "został dyktatorem" i dlaczego to właśnie on, najmłodszy syn Kim Dzong Ila, został namaszczony na przyszłego szefa państwa. - To sprawa, którą rozstrzygnęli między sobą dziadek i wuj - powiedział.
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
Ojcem Kim Han Sola jest Kim Dzong Nam, najstarszy syn Kim Dzong Ila. To on był typowany na przyszłego przywódcę Korei Północnej, jednak najprawdopodobniej popadł w niełaskę u ojca, gdy w 2001 roku został przyłapany na próbie nielegalnego wyjazdu do Japonii. Powiedział wtedy, że chciał odwiedzić tokijski Disneyland.
tj
REKLAMA