Walczy z depresją i zarzutami. Rezygnuje z mandatu
Demokratyczny kongresmen ze stanu Illinois Jesse Jackson Jr., który przez kilka ostatnich miesięcy walczył z chorobą psychiczną, zrezygnował w ze swego mandatu. Jednocześnie wszczęto wobec niego śledztwo w sprawie sprzeniewierzenia funduszy wyborczych.
2012-11-22, 11:50
Kongresmen Jackson był także zamieszany w skandal związany z próbą "sprzedaży" przez byłego gubernatora Illinois Roda Blagojevicha miejsca w Senacie USA, które po wygranych wyborach prezydenckich w 2008 r. zwolnił Barack Obama.
Od kilku miesięcy w Chicago, rodzinnym mieście kongresmena, i w Waszyngtonie, spekulowano na temat politycznej przyszłości Jacksona, który w czerwcu zniknął z życia publicznego. Dopiero miesiąc później, na skutek presji opinii publicznej, jego biuro poinformowało, że 47-letni polityk trafił do kliniki w Rochester w stanie Minnesota na leczenie depresji i choroby dwubiegunowej. Wcześniej media spekulowały, że może chodzić o uzależnienia.
W połowie października prasa w Chicago doniosła o wszczętym dochodzeniu federalnym w sprawie "podejrzanej działalności finansowej kongresmena Jacksona", związanej z wydatkowaniem pieniędzy przeznaczonych na kampanię wyborczą na potrzeby osobiste. Nieoficjalnie podawano, że chodzi o zakup wyposażenia do jego domu w bardzo dobrej dzielnicy Waszyngtonu.
Mimo jego kilkumiesięcznej nieobecności w życiu publicznym, bez prowadzenia kampanii wyborczej, ubiegający się o reelekcję Jesse Jackson Jr. wygrał w listopadowych wyborach do Kongresu. W swoim okręgu wyborczym na południu Chicago zdobył 63 proc. głosów. Tydzień po wygranych wyborach Jackson opuścił klinikę w Rochester i powrócił do Waszyngtonu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
REKLAMA