Śmiertelne żniwo źle pojętej oszczędności i lenistwa

Większość osób uważa, że ten problem ich nie dotyczy, bo ich piecyki, termy czy kotły są sprawne. Niestety dobry stan urządzeń nie rozwiązuje problemu. Równie istotna jest odpowiednia wentylacja pomieszczeń, a co za tym idzie m.in. sprawność przewodów kominowych. Jednak bardzo wiele osób zasłania kratki wentylacyjne... bo z nich wieje. Oficjalnie wszelkie przeróbki czy ingerencje w system przewodów kominowych wymagają opinii fachowców, jednak mało zasięga opinii kominiarzy podczas przeróbek w kuchni czy łazience. - Często przyczyną zaczadzeń są nieprawidłowe podłączenia kominowe, złe wyprowadzenie przewodów ponad dachem, brak ich drożności  - podkreśla mistrz kominiarski Mirosław Antos z Korporacji Kominiarzy Polskich. Zgodnie z prawem budowlanym kontrole przewodów kominowych i wentylacyjnych powinny być wykonywane przynajmniej raz w roku, tak samo jak ich czyszczenie.

Według badań przeprowadzonych na zlecenie Bosch Termotechnika co piąte urządzenie grzewcze w Polsce ma co najmniej 10 lat, mimo to duża cześć z nich nie jest poddawana regularnym przeglądom. Dramatyczna sytuacja jest na wsiach, tam jedna czwarta kotłów, term i pieców nigdy nie miała żadnej kontroli. To o tyle niebezpieczne, że urządzenia grzejące pracują prawie non stop, co powoduje duże zużycie eksploatacyjne, podkreśla Krzysztof Milczarek, ekspert marki Junkers.

Pomóc zapobiegać tragediom mają czujniki wykrywające czad. W ich spopularyzowanie bardzo zaangażowała się radiowa Jedynka, starająca się uwrażliwić słuchaczy na niebezpieczeństwo związane z emisją tlenku węgla. Jednak one same nie rozwiązują problemu dlatego należ pamiętać o odpowiedniej wentylacji pomieszczeń, nie zasłanianiu przewodów kominowych i ich kontroli.  Warto także rozważyć wymianę starych urządzeń na nowoczesne, z wielostopniowym systemem zabezpieczeń przeciwko niepożądanej emisji tlenku węgla, oznaczone symbolem CE.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

bosch.pl, gs