Gerard Depardieu: nie uciekam przed sądem
Francuski aktor jest w Czarnogórze. Nie pojawił się na rozprawie w Paryżu, gdzie miał odpowiadać za jazdę po pijanemu.
2013-01-08, 21:13
Posłuchaj
W listopadzie ubiegłego roku został zatrzymany przez policję, gdy spadł ze skutera i spowodował niegroźny wypadek. Badanie alkomatem wykazało, że ponad trzykrotnie przekroczył dopuszczalny limit alkoholu we krwi.
Po spotkaniu w Podgoricy z premierem Czarnogóry Milo Djukanoviciem Depardieu zapewnił, że nie ucieka przed wymiarem sprawiedliwości. - Podróż do Czarnogóry była planowana, uprzedzałem sąd. Jestem gotów stawić się, kiedy zechcą - powiedział.
Za kierowanie pojazdu pod wpływem alkoholu francuskie prawo przewiduje grzywnę 4,5 tys. euro, do dwóch lat więzienia i 6 punktów karnych (na 12 możliwych). Jednak nieobecność może doprowadzić Depardieu przed sąd karny, który wydaje surowsze wyroki.
Galeria: dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
Gerard Depardieu, jeden z najpopularniejszych francuskich aktorów. Wywołał ostatnio konsternację, gdy przyjął obywatelstwo Rosji od prezydenta Władimira Putina. Przy okazji chwalił "rosyjską demokrację". Według mediów rozważał też przyjęcie paszportu Czarnogóry.
PAP, tj
REKLAMA