Zagrożone miliardy: PiS chce dymisji szefa GDDKiA

Klub PiS chce odwołania Lecha Witeckiego, szefa GDDKIA, kontroli NIK w tej instytucji i informacji premiera w Sejmie – to reakcja na zawieszenie 3,5 mld zł funduszów na drogi przez Komisję Europejską.

2013-01-30, 13:55

Zagrożone miliardy: PiS chce dymisji szefa GDDKiA

Posłuchaj

Mariusz Błaszczak (źr. IAR)
+
Dodaj do playlisty

Komisja Europejska zawiesiła wypłatę 3,5 mld złotych na budowę polskich dróg ze względu na prokuratorskie dochodzenie dotyczące trzech projektów, podejrzewana jest zmowa cenowa. W związku z tą sprawą klub PiS domaga się ustąpienia szefa Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad Lecha Witeckiego. – Postępowanie prokuratorskie dotyczy 10 menedżerów (firm budowlanych) i dyrektora z GDDKiA. W naszym przekonaniu szef tej instytucji powinien podać się do dymisji – powiedział poseł PiS. Klub PiS składa również  wniosek do Najwyższej Izby Kontroli, o zbadanie przetargów GDDKiA na wyłonienie wykonawców dróg krajowych. Mariusz Błaszczak dodał, że KE dopatruje się niezgodności tego postępowania z przepisami dotyczącymi prawa o zamówieniach publicznych.

Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska mówiła rano w radiowej Jedynce, że decyzję KE o wstrzymaniu funduszy na polskie drogi uznaje za kuriozalną i nieuzasadnioną. Według niej sprawa będzie wyjaśniona do marca i nie widzi w niej winy polskiej strony. Zaznaczyła, że strona polska jest poszkodowana w tej sprawie.

W piątek minister Bieńkowska i minister transportu Sławomir Nowak będą rozmawiać o tej sprawie z Komisją Europejską w Brukseli.

Tymczasem Komisja Europejska twierdzi, jeśli oskarżenia prokuratorskie się  potwierdzą, "będą stanowić złamanie przepisów dyrektyw o przetargach publicznych w UE".

REKLAMA

PolskieRadio.pl/PAP/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej