"Tajemnica Westerplatte" uderza w godność polskich żołnierzy?
Za nami uroczysta premiera filmu wojennego "Tajemnica Westerplatte". - Scenariusz powstał m.in. na podstawie listów pisanych do siebie po wojnie przez westerplatczyków - mówił reżyser Paweł Chochlew.
2013-02-13, 11:11
W obsadzie "Tajemnicy Westerplatte" są m.in.: Michał Żebrowski, Robert Żołędziewski, Mirosław Baka, Piotr Adamczyk, Jakub Wesołowski, Jan Englert i Borys Szyc. Film, do którego zdjęcia - poprzedzone głośną dyskusją o scenariuszu napisanym przez reżysera - rozpoczęto w 2009 r., do kin w całej Polsce trafi w piątek. Jak powiedział reżyser, być może powstanie także serial telewizyjny o obronie Westerplatte.
Historia zmagań Polaków walczących na Westerplatte z przeważającymi siłami niemieckimi to jedno z najbardziej znanych wydarzeń września 1939 r. W filmie Chochlewa broniący bohatersko Westerplatte polscy żołnierze ukazani zostali również w chwilach zwątpienia i słabości. Reżyser zaznaczył, że opowiada "o ludziach z krwi i kości, a nie o spiżowych pomnikach".
- Moi żołnierze nie pokazują, że niczego się nie boją. Moi żołnierze są po prostu ludźmi. W momencie, gdy kule latają im nad głowami oni najzwyczajniej w świecie, po ludzku, się boją. Jasne, że człowiek przywyka do wojny, jeśli to już jakiś czas trwa. Ale nie zapominajmy, że to były pierwsze strzały. Ci żołnierze, młodzi ludzie, po raz pierwszy znaleźli się w takiej sytuacji - mówił Chochlew przed uroczystą premierą w Warszawie.
W filmie pokazano dwie ścierające się postawy, reprezentowane przez dowodzących obroną Westerplatte: kapitana Franciszka Dąbrowskiego (w jego roli Robert Żołędziewski), który nie chce się poddać, woli zginąć za ojczyznę i poświęcić życie swoich żołnierzy, oraz majora Henryka Sucharskiego (Michał Żebrowski).
REKLAMA
- Film jest zgodny z prawdą historyczną - zaznaczył Chochlew.
Liczne kontrowersje
Przygotowaniom do realizacji filmu kinowego towarzyszyły w 2008 r. kontrowersje. Wywołał je scenariusz. Polski Instytut Sztuki Filmowej postanowił dofinansować "Tajemnicę Westerplatte", oceniając jej scenariusz wysoko. Dyskusja rozgorzała, kiedy twórcy filmu zgłosili się do Kancelarii Premiera RP z prośbą o objęcie produkcji patronatem. Zespół historyków, który analizował wówczas scenariusz, ocenił go jednak krytycznie. - Scenariusz nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną. To fikcja literacka, która w dodatku uderza w godność i honor polskich żołnierzy - mówił cytowany w 2008 r. w "Gazecie Wyborczej" szef gabinetu premiera Sławomir Nowak.
W obronie filmu stanęli artyści. Grupa znanych twórców filmowych skierowała ws. "Tajemnicy Westerplatte" list otwarty do mediów i polityków. Podpisali się pod nim m.in.: Filip Bajon, Jacek Bromski, Agnieszka Holland i Jerzy Stuhr. - Trudno nam zrozumieć, że politycy, przyznający się do solidarnościowych korzeni, uważają za stosowne wprowadzać cenzurę prewencyjną metodą faktów dokonanych, korzystając z instytucji państwa. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której legalnie i zgodnie z procedurami przyznane dofinansowanie mogło być unieważnione pod naciskiem polityków. Zwłaszcza przed powstaniem obrazu filmowego i dokonaniem jego rzetelnej oceny - napisali autorzy listu z września 2008 r.
mr
REKLAMA
REKLAMA