Prawie 1000 osób żegnało Tomasza Kowalskiego. Zginął na Broad Peak
Rodzina i przyjaciele oraz mieszkańcy Dąbrowy Górniczej pożegnali himalaistę Tomasza Kowalskiego, który zaginął razem z Maciejem Berbeką na Broad Peak.
2013-03-16, 18:48
Posłuchaj
We mszy świętej sprawowanej w jego intencji wzięło udział prawie tysiąc osób. W kazaniu ksiądz Jerzy Małota, przypomniał słowa księdza profesora Józefa Tischnera.
- Góry milczą, a wszystko co milczy nadaje się do przechowywania ludzkich tajemnic. Ta tajemnica momentu śmierci jest ukryta gdzieś tam w górach.To jest wszystko zakryte. Niech trwa w nas miłość do zmarłego - powiedział ksiądz Małota.
Mieszkańcy Dąbrowy Górniczej, którzy przyszli pożegnać Tomasza Kowalskiego, wspominali jego niezwykłą osobowość. - Był świetnym kumplem. Kochał w góry i wspinaczkę. Zdobył szczyt, który sobie wymarzył. Pokonał górę, a później góra upomniała się o swoje - powiedział jeden z nich.
Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka zaginęli po tym jak wraz z dwójką innych himalaistów zdobyli jako pierwsi w warunkach zimowych ośmiotysięcznik Broad Peak w Karakorum. Kowalski był najmłodszym, 27-letnim uczestnikiem wyprawy.
REKLAMA
Zobacz serwis specjalny: WYPRAWA NA BROAD PEAK>>>
Jeszcze w tym roku ma wyruszyć wyprawa na Broad Peak. Jej celem ma być odnalezienie i pochowanie ciał dwóch zmarłych himalaistów.
IAR, tj
REKLAMA