"Arabski kara cię nie ominie". Zakaz wstępu do Sejmu dla demonstrantów
Osoby, które w czwartek zakłóciły rozpoczęcie sejmowej komisji spraw zagranicznych dostaną półroczny zakaz wejścia do Sejmu
2013-03-22, 12:02
W czwartek sejmowa komisja spraw zagranicznych rozpatrywała kandydaturę byłego szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego na ambasadora RP w Madrycie. Przed rozpoczęciem posiedzenia kilka osób z Klubu "Gazety Polskiej" rozwinęło na sejmowym korytarzu transparent z napisem: "Arabski - czy w Madrycie czy w Londynie, kara cię nie minie" (w środę warszawski sąd nakazał wznowienie, umorzonego przez prokuraturę śledztwa w sprawie organizacji lotów do Smoleńska prezydenta i premiera w kwietniu 2010 roku. Opozycja o zaniedbania w organizacji wizyty obwinia właśnie Arabskiego). Doszło do przepychanek ze Strażą Marszałkowską. Demonstrujący zostali wyprowadzeni z budynku przez straż.
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
Jak poinformowała marszałek Sejmu Ewa Kopacz osoby, które demonstrowały w Sejmie zostaną objęte półrocznym zakazem wstępu do budynku. Izba dysponuje listą nazwisk. - Nie róbmy z Sejmu ciągłego miejsca do happeningów - podkreśliła.
Zdaniem marszałek pełną odpowiedzialność za incydent biorą ci, którzy zgłosili te osoby. - Osoby, które przychodzą do Sejmu, przychodzą z rekomendacji określonego posła lub klubu. Przykro mi, że spory polityczne są rozstrzygane rękoma ludzi, których sprowadza się z ulicy - powiedziała marszałek. Zaznaczyła, że nie ma możliwości ukarania osób, które zgłaszają gości do Sejmu. Natomiast są zapisy dotyczące osób wchodzących. - Jeśli taka osoba zakłóci porządek pracy Sejmu, pozbawiana jest wejścia do budynków sejmowych od trzech miesięcy do pół roku - poinformowała.
Jedną z osób, które protestowały przed posiedzeniem komisji spraw zagranicznych była Anita Czerwińska z "Gazety Polskiej", która miała zaproszenie od klubu PiS. - Dobrze, że nie dostaliśmy kary więzienia. To jest przykre i smutne, że zamyka się Sejm przed opinią publiczną w momencie, gdy jej znaczna część jest dławiona i nie daje się jej wypowiedzieć. Sejm należy do obywateli. Nie jestem zdziwiona, że PO zawłaszczyła wszystko. Sejm jest folwarkiem Platformy i marszałek Kopacz - powiedziała.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA