"Unia chciała pomóc Polsce w śledztwie smoleńskim"
Tak twierdzi Antoni Macierewicz, który uważa, że w wyjaśnianie przyczyn katastrofy w Smoleńsku należy zaangażować instytucje Unii Europejskiej.
2013-04-16, 19:33
Posłuchaj
Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślał w Parlamencie Europejskim, że na taką unijną pomoc była szansa już trzy dni po katastrofie.
Antoni Macierewicz przyjechał do Strasburga na zaproszenie Europejskich Konserwatystów, do których należy Prawo i Sprawiedliwość.
Na konferencji prasowej Macierewicz pokazał dokumenty, świadczące o zainteresowaniu Brukseli śledztwem rosyjskiego MAK-u. Dodał, że zgłosili się przedstawiciele organów śledczych Unii Europejskiej i krajów zachodnich, którzy chcieliby wziąć udział w badaniu katastrofy.
Zapytany przez Informacyjną Agencję Radiową, kto ze strony Unii powinien się ewentualnie zaangażować w śledztwo, Antoni Macierewicz wskazał na Europejską Agencję Bezpieczeństwa Lotniczego.
REKLAMA
Zdaniem wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Jacka Protasiewicza z Platformy Obywatelskiej, twierdzenia Macierewicza "to tylko manipulacje dokumentami".
Jak twierdzi Protasiewicz, władze w Moskwie nie zgodziły się bowiem na korzystanie z zewnętrznej pomocy i na mocy prawa międzynarodowego nie można tego wyegzekwować od Rosjan.
"Tego pan Macierewicz nie chce przyjąć do wiadomości a przeciwnie, manipuluje tą informacją, żeby wprowadzać Polaków w błąd" - utrzymuje polityk PO.
Zobacz serwis - Smoleńsk 2010>>>
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA