Areszt dla ojca. Chciał zabić 8-letniego syna?
Mężczyzna podejrzany o usiłowanie zabójstwa swojego 8-letniego syna trafił na trzy miesiące do aresztu.
2013-06-09, 13:28
Tak zdecydował Sąd Rejonowy w Stalowej Woli  na Podkarpaciu.. Dziecko wypadło z czwartego piętra na trawnik; trafiło do  szpitala.
O aresztowanie 42-letiego Krzysztofa K. wnioskowała  stalowowolska prokuratura, która zarzuca mężczyźnie usiłowanie zabójstwa syna  oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu chłopca. Według prokuratury  podejrzany wyrzucił synka przez balkon, podczas awantury.
Norbert wypadł z czwartego piętra bloku mieszkalnego na trawnik. Trafił do szpitala z obrażeniami głowy i klatki piersiowej. Po zdarzeniu policja zatrzymała ojca chłopca. Mężczyzna był pijany; miał 2,1 promila alkoholu w organizmie.
Szefowa stalowowolskiej prokuratury Barbara Bandyga powiedziała PAP, że Krzysztof K. w sądzie przyznał się - w obliczu zebranych dowodów - do zarzucanego mu czynu, choć twierdził, że nie pamięta przebiegu zdarzenia. Natomiast w sobotę, w czasie przesłuchania w prokuraturze nie przyznawał się; nie przeczył, że demolował mieszkanie i awanturował się, ale nie pamiętał, by wyrzucał dziecko przez balkon.
"Wcześniej nie dopuszczał w ogóle takiej możliwości, by mógł wyrzucić syna przez balkon. W sądzie przyznał, że mógł to zrobić, dopuścił taką możliwość, choć nadal mówił, że tego nie pamięta"- wyjaśniła Bandyga.
K. grozi kara nie mniejsza niż 8 lat pozbawienia  wolności, albo 25 lat lub dożywocie. Kodeks karny przewiduje za usiłowanie  zabójstwa karę w takiej samej wysokości jak za dokonanie  zabójstwa.
Prokurator dodała, że według lekarzy stan chłopca jest ciężki, ale  stabilny. Jeżeli nie dojdzie do powikłań, nie będzie zagrożenia życia  Norberta.
Do zdarzenia doszło w czwartek wczesnym popołudniem na jednym  ze stalowowolskich osiedli. Krzysztof K. wrócił pijany do mieszkania, gdzie od  razu wywiązała się awantura, w czasie której miał wyrzucić synka przez balkon.  Ranne dziecko trafiło do szpitala w Tarnobrzegu. Matka chłopca była w tym  czasie w pracy, a starsza siostra - w szkole. 
Według sąsiadów jest to  normalna rodzina; nie było widać, aby dzieci były bite. Oboje rodziców pracuje.  Norbert jest dobrym uczniem.