Tusk chce zakazu finansowania partii z budżetu. Broni boiska i garniturów
Premier liczy, że poprą go inne partie. Po posiedzeniu rządu Tusk tłumaczył się z wydatków PO na wina, garnitury i wizyty w klubach go-go.
2013-06-18, 17:24
Posłuchaj
Ujawnienie informacji o wydatkach PO jest dobrą lekcją - mówił premier Donald Tusk po posiedzeniu Rady Ministrów. Dodał, że jest mu przykro z powodu "nierozsądnego" wydawania partyjnych środków
Jego zdaniem rozwiązaniem tego typu problemów jest zakaz finansowania partii z budżetu państwa. Tusk chce wrócić do tego projektu i liczy, że tym razem poprze go także opozycja. Premier zwróci się do klubu PO o przygotowanie odpowiedniego projektu.
Po posiedzeniu rządu premier tłumaczył się z wydatków Platformy Obywatelskiej między innymi na wino, garnitury i zabawę w klubie go-go. Szef rządu bronił zasadności części tych wydatków.
Podkreślił, że polski premier niezależnie od tego, kto nim jest nie powinien wyglądać gorzej niż inni europejscy leaderzy. Zapewnił jednocześnie, że sam garniturów nie znosi. Donald Tusk dodał, że również wydatki na wynajem boiska piłkarskiego, na którym grywa, nie są bezpodstawne. Podkreślił, że podobnie jak w wielu firmach, także w partii wydawanie niedużych środków na wspólne uprawianie sportu "jakoś się broni."
Premier przyznał, że trudne do obrony są wydatki na wino, ale ten alkohol pojawia się na spotkaniach partyjnych wszystkich ugrupowań. Dodał, że w tej sprawie zapadła już decyzja i zlecił wprowadzenie zakazu kupowania alkoholu z pieniędzy partyjnych, by uniknąć dwuznaczności.
Według informacji "Newsweeka" Platforma Obywatelska w ciągu dwóch lat wydała ponad ćwierć miliona złotych m.in. na markowe garnitury i buty. Do tego doszły wydatki na restauracje, zakup wina i cygar. Publikacja wywołała ponowną dyskusję na temat finansowania partii.
IAR, bk
REKLAMA
REKLAMA