Antybiotyki w mięsie pod lupą prokuratury

Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów wdrożyła postępowanie w związku z programem TVN-u "Afera antybiotykowa w polskim przemyśle mięsnym”.

2013-06-21, 18:57

Antybiotyki w mięsie pod lupą prokuratury
. Foto: fot.Wikipedia/COBRA-COBRETTI lic. CC

Poinformowała o tym prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska. W grę może wchodzić "sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia ludzi w związku z wyrabianiem lub wprowadzeniem do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji". Grozi za to od pół roku do ośmiu lat więzienia.
W czwartek w programie telewizyjnym pokazano proceder związany z faszerowaniem zwierząt antybiotykami niewiadomego pochodzenia. Reporterzy tej stacji zastosowali prowokację dziennikarską, oferując takie specyfiki 25 rolnikom. Tylko jeden z nich odmówił zakupu.
Sławomir Izdebski powiedział, że pojedyncze przypadki dawania zwierzętom antybiotyków niewiadomego pochodzenia mogą się zdarzyć, ale jak do tej pory nie stwierdzono takich sytuacji. W opinii związkowca jest to sztucznie wywołana afera. Sławomir Izdebski sugeruje, że dziennikarz wybiórczo przeprowadził własną kontrolę.
Szef OPZZ Rolników Indywidualnych zaapelował do mediów o niestraszenie ludzi, bo stracą wszyscy - zarówno producenci, jak i konsumenci mięsa.
Główny Lekarz Weterynarii Janusz Związek, który wystąpił w programie TVN-u, powiedział, że skala ukazanego w programie procederu nie jest ani "bardzo poważna, ani poważna". Jego zdaniem sytuacje podobne, które pokazano w programie, występują zaledwie od 0,2 do 1 procenta przypadków.
pp/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej